P jak połączenia międzymiastowe
Trwają Światowe Dni Młodzieży. Z tej okazji w Znaku ukazuje się książka „Zróbmy raban". To niezbędnik, który odpowiada na wiele pytań związanych z ŚDM oraz pomoże praktycznie i duchowo przygotować się do przeżycia tej imprezy. Przeczytajcie fragmenty Alfabetu, czyli mieszanki zdarzeń, wspomnień, wrażeń i wskazówek niezbędnych do wprawnego surfowania po falach ŚDM.
P jak połączenia międzymiastowe
Mam koleżankę, która za parę dni rzuca całe dotychczasowe życie i przenosi się trzysta kilometrów na zachód do swojego przyszłego męża. W gronie wspólnych znajomych miewamy słabe żarciki, że kiedy wybranek się jej oświadczał, z pewnością zamiast „wyjdź...", poprosił „wyjedź za mnie". Przecież do tak długodystansowej miłości potrzeba sporo (tu też gra słów) zachodu. Nie o nich będziemy dziś jednak rozprawiać. Znamy bowiem jeszcze jeden duet, który radzi sobie świetnie, i to na o wiele dłuższy dystans.
Cofamy się teraz do 2012 roku. Fabiola jest uroczą trzydziestoletnią dziennikarką. Mieszka we Florianopolis na południu Brazylii, gdzie angażuje się we wszystko, co tylko ma w nazwie „ŚDM", a jednocześnie żywo uczestniczy w Odnowie w Duchu Świętym.
Gustavo Huguenin jest równolatkiem Fabioli, o którym można by rzec, że stworzono go na jej podobieństwo. Również z zapałem angażuje się w sprawy ŚDM, sporo się uśmiecha, a także niemało modli się w ruchu charyzmatycznym. Pracuje jako projektant graficzny i mieszka w obrębie Rio de Janeiro.
Oboje deklarują, że jeśli kiedyś zaangażują się w związek, to zrobią to raz a dobrze.
Bo prawda - jak mówią - nie znosi półśrodków. Miłość albo jest, albo jej nie ma. A z pewnością ma do powiedzenia najwięcej, gdy wypływa z pewnego źródła - od Boga.
Dlatego gdy Gustavo spotyka Fabiolę na jednym z wyjazdowych spotkań Odnowy w Duchu Świętym, wie, że coś jest na rzeczy.
- Wymieniliśmy się kontaktami, bez większych oczekiwań, ale widać było, że się sobie spodobaliśmy - mówi Gustavo. - Rozmawialiśmy przez internet, na Skypie, przez telefon, przez portale społecznościowe...
Okazji do zobaczenia się zaczyna być więcej, gdy Odnowa organizuje spotkania również w innych miastach. Jednocześnie zbliżają się Dni Młodzieży, które tym razem organizuje Rio de Janeiro.
- W tym czasie Gustavo wygrał konkurs na logo ŚDM i zaczął pracę w Lokalnym Komitecie Organizacyjnym w Rio - opowiada Fabiola. - Ja natomiast pomagałam przy przygotowaniach do ŚDM w moim stanie, w mojej diecezji. Dlatego też zawsze dużo rozmawialiśmy o ŚDM, o planach Pana Boga dotyczących Brazylii, o ewangelizacji młodych ludzi. Zawsze pracowaliśmy w środkach komunikacji społecznej w Kościele i nad ewangelizacją młodzieży.
Kiedy tak sobie gawędzą i pracują, Gustava z dnia na dzień coraz bardziej doceniają media. Wygrana w konkursie sprawia, że jego twarz uśmiecha się do ludzi z co drugich wiadomości telewizyjnych. Musi też udzielać dziesiątków wywiadów, czym zaczyna być coraz bardziej zmęczony.
- Nie lubię być w centrum uwagi, więc nie pozostawało mi nic innego, jak zmuszać się do tych wywiadów i jeszcze być na nich uśmiechniętym. W pewnym momencie miałem już dość, czułem się coraz mniej komfortowo. Wtedy to usłyszałem bardzo wyraźnie, tak jakby to Bóg mówił do mnie: „Idź z odwagą, ponieważ mówisz o mnie i o Kościele".
Te niecodzienne aktywności to też okazja, żeby zaimponować Fabioli, co jednak wychodzi Gustavowi z marnym skutkiem. Relacja nie rozkwita. Dla Fabioli najważniejsza jest teraz praca przy przygotowaniach. Poza tym podróż samolotem między ich miastami trwa aż półtorej godziny. To chyba nie miejsce i nie czas na miłość.
Kilkadziesiąt dni później okazuje się jednak co innego.
- Nasza przyjaźń zmieniała się w miłość - opowiada Fabiola. - Naturalnie w nas dojrzewała. Dlatego musieliśmy podjąć decyzję, czy uczestniczyć w ŚDM jako para, czy też skupić się na tym spotkaniu i nie zaczynać przed nim żadnej relacji. Ponieważ ŚDM były wydarzeniem bardzo ważnym w życiu Kościoła, mieliśmy dużo przy nich pracować.
Fabiola podejmuje decyzję sama. Czym prędzej chce przenieść się do Rio, ale jej decyzja nie jest związana z Gustavem. Ten nie daje się jednak tak łatwo zepchnąć na drugi plan - przylatuje do Fabioli i oficjalnie zgłasza jej chęć związania się z nią na dobre.
- Wtedy oficjalnie byliśmy już zakochani, dlatego pojechaliśmy do Rio już jako para pomimo odległości, ŚDM i innych trudności - oświadcza poważnie Fabiola.
- Nie była to łatwa decyzja - dodaje Gustavo. - Dla nas nasza relacja nie była zabawą, jak dla wielu młodych ludzi, którzy chodzą na imprezy i myślą, że mogą bawić się uczuciami innych osób, traktując je jak przedmioty. Nam się to nigdy nie podobało. Podjęliśmy tę decyzję, ponieważ zobaczyliśmy, że mamy wiele wspólnego, i bardzo się sobie podobaliśmy. Dziesięć miesięcy po naszym pierwszym spotkaniu zaczęliśmy być parą.
Mija czterdzieści dni. Gustavo i Fabiola pracują już razem w jednej sali w Rio de Janeiro.
- Można powiedzieć, że ta bliskość była prezentem od Boga, bo była możliwa dzięki pracy w Komitecie ŚDM - stwierdza Gustavo. - To nas zbliżyło, ponieważ nie tylko pracowaliśmy w tym samym miejscu, ale również mieszkaliśmy w tym samym mieście.
Młodzi spędzają ze sobą ponad pół roku, przygotowując ŚDM, pracując podczas imprezy i później jeszcze przez miesiąc pomagając po jej zakończeniu. Fabiola oczywiście wspomaga dział komunikacji, a Gustavo koordynuje ekipę designu.
- Sześć miesięcy przed ŚDM pracowaliśmy razem, co wymagało od nas wiele poświęcenia - mówi Fabiola. - Mieliśmy bardzo trudną pracę. Dużo osób myśli, że łatwo jest pracować przy organizacji ŚDM, ale to nieprawda. Potrzebne są dyspozycyjność, oddanie i poświęcenie Bogu. W dodatku byliśmy początkującą parą. To był czas rozkwitania miłości, poznawania siebie oraz rodziny drugiej osoby, co wymagało dużo ostrożności. Sporo się działo w tych miesiącach.
ŚDM się kończą, praca powoli też. Gustavo postanawia poprosić Fabiolę o rękę.
Fabiola:
- Stało się to na plaży Copacabana w dniu świętego Józefa. To dla nas bardzo ważne miejsce. Odbyły się tam spotkania ŚDM, a w trakcie przygotowań nieraz chodziliśmy tam razem na spacer. Zgodziłam się i tak zaczęliśmy się przygotowywać do tej wielkiej zmiany, jaką jest małżeństwo.
Największym problemem okazuje się kwestia mieszkania. Gdzie osiąść już po ślubie, skoro jedno mieszka w stolicy, a drugie na południu Brazylii? Skoro jedni rodzice są tu, a drudzy tam? Kłopotu bardzo długo nie udaje się rozwiązać. Ratunek przychodzi dopiero, gdy Gustavo wygrywa bilet turystyczny do Berlina, a przy okazji odwiedza swoich znajomych w Krakowie. Tam niektórzy podsuwają mu myśl, żeby oboje przenieśli się do Polski na czas przygotowań do ŚDM w Krakowie.
- Niektóre osoby z Komitetu znały nas z Rio i wiedziały, że dobrze pracowaliśmy, rozumiemy, o co chodzi w ŚDM, i że moglibyśmy dużo wnieść, gdybyśmy przyjechali do Krakowa. W Brazylii nie mieliśmy domu, a ŚDM były dla nas wydarzeniem niezwykłym, pokochaliśmy je - mówi Fabiola. - Czas, który przeżyliśmy w Rio, był dla nas bardzo ważny, był czasem wzrastania duchowego, rozwijania się jako osoby, poznawania świata i Kościoła, a także był niezwykle istotny dla nas jako pary. Wiele osób mówiło: „Wyjechać na rok? To szaleństwo! To wasz pierwszy rok po ślubie! Chcecie tak przez pierwszy rok, zaraz po ślubie, mieszkać w obcym kraju i pracować jako wolontariusze? Nie zarabiać pieniędzy i mieszkać w jakimś obcym domu, z meblami, które nie są wasze i które będziecie musieli zostawić, gdy będziecie wracać do Brazylii? To szaleństwo!". Może i szaleństwo, ale my powiedzieliśmy sobie, że warto, ponieważ dzięki ŚDM i dzięki Kościołowi tyle się wydarzyło w naszym życiu. Poznaliśmy się dzięki pracy w Kościele, służąc Kościołowi i innym ludziom. Był to sposób na ofiarowanie Kościołowi naszego życia w rodzinie.
Pobrali się 22 sierpnia w Rio de Janeiro.
- Na ślubie towarzyszyło nam bardzo dużo osób związanych z ŚDM i z Kościołem - kontynuuje Fabiola. - To była bardzo ładna ceremonia. Przyjechało wiele gości z różnych miejsc Brazylii. Opowiedzieliśmy im, że planujemy lecieć do Krakowa, i większość osób przyjęła tę wiadomość z radością - śmieje się.
Dziś są w Krakowie i wspomagają polski Komitet Organizacyjny w przygotowaniach do ŚDM. Fabiola jest w Sektorze Contentu - pracuje nad portugalską wersją strony WWW i opiekuje się projektem audiowizualnym. Gustavo zajmuje się Sektorem Designu - tworzy różne projekty graficzne i angażuje się w portale społecznościowe. Przywieźli ze sobą dwie walizki, wszystkie pieniądze wydali na pobyt tutaj, a dom w Brazylii postanowili umeblować po powrocie. Kiedy to nastąpi?
Fabiola:
- Nie martwimy się tym. Dużo osób mówi, że zrobiłam szaloną rzecz, ale my się nie martwimy, bo Bóg dba o tych, którzy troszczą się o Jego sprawy. Mamy pewność, tak jak powiedział raz Gustavo, że nieważne, gdzie pojedziemy: będzie to miejsce wybrane przez Boga i będziemy w nim szczęśliwi.
ŚDM zmieniają życie! Zmienią także Twoje!
Papież Franciszek w czasie ŚDM w Rio de Janeiro powiedział: Człowiek młody, który się nie uśmiecha, który nie robi choć trochę rabanu, za wcześnie się zestarzał. Poznaj historie ludzi, którzy trochę tego Bożego zamieszania zrobili, a dzięki temu ich życie zupełnie się zmieniło. Niektórzy spotkali na ŚDM swoją drugą połówkę, inni odnaleźli tam Boga lub poznali swojego Anioła Stróża. Wszyscy wrócili szczęśliwi!
Wiesz na czym polega fenomen Światowych Dni Młodzieży? Dlaczego przyjeżdża na nie więcej młodych ludzi niż na koncerty Justina Biebera i The Rolling Stones razem wziętych? Książka, którą trzymasz w rękach to niezbędnik, który pozwoli Ci odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie przychodzą Ci do głowy, a także praktycznie i duchowo przygotować się do przeżycia Światowych Dni Młodzieży. Pozwól Bogu zrobić raban w Twoim życiu!