Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

20.11.2016

Kraków odda hołd Cohenowi

W najbliższą niedzielę 20 listopada na krakowskim Rynku z inicjatywy redaktora naczelnego wydawnictwa Znak Jerzego Illga i jego żony Joanny Gromek-Illg odbędzie się niezwykłe wydarzenie. W hołdzie Leonardowi Cohenowi, znakomitemu muzykowi i poecie, który zmarł 7 listopada, artyści i mieszkańcy miasta zaśpiewają jego kultową pieśń "Hallelujah".

Zapraszamy wszystkich na Rynek o godz. 18. Przynieście ze sobą lampiony, świeczki i znicze. Zapalimy je, gdy w niebo popłynie jeden z najpiękniejszych utworów muzyki światowej. W ten sposób pożegnamy legendarnego artystę.
Impreza organizowana jest przez Krakowskie Biuro Festiwalowe, Miasto Kraków i Wydawnictwo Znak.

fot. By Rama - Own work, CC BY-SA 2.0 fr, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5084316

Panorama kontrkultury, jakiej jeszcze nie mieliśmy

Zaczęło się w San Francisco w czasie „lata miłości”, kiedy to beatnicy przekazali pochodnię wolności hippisom. Czy też może w Londynie, kiedy Beatlesi zainspirowani działaniem pewnej substancji psychoaktywnej nagrali Orkiestrę Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza – płytę, która zmieniła historię muzyki. A może w ogarniętym anarchistyczną rewoltą Paryżu albo podczas koncertu w Newport, kiedy Bob Dylan z folkowego śpiewaka stał się głosem pokolenia rock and rolla? Lata 60. to czas obyczajowej rewolucji, politycznego, społecznego i artystycznego wrzenia, które ogarnęło powojenne pokolenie po obu stronach Atlantyku.
Jerzy Jarniewicz, poeta i eseista, znawca literatury i kultury anglosaskiej oraz znakomity tłumacz (m.in. Jamesa Joyce’a, Philipa Rotha, Johna Banville’a), prowadzi czytelnika przez świat dzikiej, idealistycznej, niebezpiecznej i inspirującej kontrkultury. To sugestywna i oryginalna opowieść, rozpisana na głosy zarówno tych, którzy śpiewali „All you need is love”, jak i tych, którzy wypaczając idee pokojowej rewolucji, siali miejski terror.
Książka wypełnia istotną lukę w polskim piśmiennictwie. Tak wszechstronnie, kompetentnie i pasjonująco opisanej panoramy kontrkultury jeszcze nie mieliśmy.