Czy Biblia miałaby szansę u współczesnego wydawcy?
„Muszę powiedzieć, że na początku lektury i po pierwszych stu stronach byłem nastawiony entuzjastycznie do tego rękopisu. Akcja toczy się wartko, a przecież dzisiejszy czytelnik niczego więcej nie wymaga od tego rodzaju rozrywkowej pozycji. Mamy tu seks (i to w obfitości), cudzołóstwo, sodomię, zabójstwa, kazirodztwo, wojny, rzezie itd.”
Co by było, gdyby Sokrates wystartował w konkursie na kierownika katedry filozofii?
„Komisja uznała wybitne talenty spekulatywne i pedagogiczne kandydata, któremu trzech członków komisji zawdzięcza, według ich własnych słów, wiele informacji udzielonych osobiście. Jednak kandydat nie przedstawił żadnej publikacji. Z tego powodu nie może być brany pod uwagę w niniejszym konkursie”.
Diariusz najmniejszy, na który składają się błyskotliwe felietony pisane dla „L'Expresso”, to niezwykła żonglerka najrozmaitszymi formami literackim. Eco tworzy małe arcydzieła mające postać fikcyjnych recenzji, sfingowanych biografii, listów i rozpraw naukowych, parodii, mistyfikacji, wywiadów czy nawet radiowo-telewizyjnej transmisji z odkrycia Ameryki przez Kolumba.
„Umysłowość Umberto Eco - pisze Peter Bondanella, znawca jego twórczości - nie pozwala na oddzielenie potęgi intelektu od równie potężnej i przewrotnej siły dowcipu i parodii”.
Oprawa miękka
Format: 124 x 195 mm
Liczba stron: 244
Wydanie: trzecie
Data pierwszego wydania: 1995-01-01
ISBN: 978-83-240-0860-5
Opracowanie graficzne: Sylwia Kowalczyk
Tytuł oryginalny: Diario minimo
Tłumaczenie: Adam Szymanowski