ZNAK nr 644. Czy mamy jeszcze duszę?
Cóż dziś, dla nas, kryje się pod słowem „dusza”? Psychologia woli zagłębiać się w ludzkiej psychice (ile wspólnego, prócz źródłosłowu, ma ona jeszcze z duszą?), neurologia od dawna tłumaczy nasze „duchowe” działania, nie wychodząc poza sferę cielesności (czy więc dusza miałaby być cielesna?), filozofowie powracają do badań nad duchowością człowieka w obrębie tzw. Mind-Body Problem (ale ów „mind” to „umysł” przecież, a nie dusza!). Gdzie nie spojrzeć, szacowna i starożytna psyche coraz mniej znajduje zrozumienia. Nawet współczesna teologia niechętnie sięga do tego pojęcia. Bo czyż człowiek nie rodzi się i nie umiera jako całość? Jeśli owego Arystotelesowsko-Tomaszowego złożenia z duszy i ciała nie należy rozumieć dychotomicznie, jeśli człowiek nie jest duszą wyposażoną w ciało, jeśli nie jest ciałem obdarzonym duchowym pierwiastkiem, ale jednym i drugim zarazem, złączonym - przynajmniej za życia - niepodzielnie, to po cóż mnożyć kategorie wzorem starożytnych myślicieli?W styczniowym „Znaku” zapraszamy do przyjrzenia się dyskusji o aktualności kategorii duszy we współczesnym dyskursie filozoficzno-religijnym. Dyskusję tę uzupełnia blok artykułów poświęconych marzeniom sennym i psychoanalizie. Nic innego bowiem, jak właśnie zdolność do śnienia, do owego „drugiego życia” poza horyzontem naszej cielesności, od początku istnienia człowieka stanowiła argument za istnieniem w nas owego duchowego pierwiastka. Więcej o tym numerze Zaprenumeruj „Znak”
Oprawa miękka
Format: 179 x 252 mm
Liczba stron: 160
Wydanie: pierwsze
Data pierwszego wydania: 2008-12-22
ISBN: ISSN 0044-488X 01
Opracowanie graficzne: Olgierd Chmielewski