Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Bitwy polskiego września

Będziemy pamiętać!

O tym, że może być wojna, mówiło się w Polsce już od dawna. Nastąpiło zerwanie paktu o nieagresji. 1 września 1939 roku w radiu został nadany komunikat, że o 4.45 wojska niemieckie przekroczyły granice Polski. Zaczęła się wojna. Dzieci zamiast do szkół na rozpoczęcie roku szkolnego pakowały się z rodzicami, by uciekać przed niemieckimi bombami. Pociągi nie kursowały. Panował kompletny chaos. Niemieccy lotnicy atakowali kolumny cywilów na drogach. Było wielu zabitych. Ludzie bali się i nie wiedzieli, co z nimi będzie, a machina wojenna rozkręcała się w najlepsze. Kampania wrześniowa, przez wielu nie doceniana, była wspaniałą kartą polskiego oręża. Jak się miało okazać, Polacy stawili znacznie większy opór Niemcom niż Francja w 1940 roku.


Apoloniusz Zawilski postarał się dokładnie przedstawić czytelnikom polskie zmagania we wrześniu 1939 roku. Nie brakuje dokładnych opisów walk na Wybrzeżu. Do symbolu urosła bohaterska walka polskich pocztowców w Gdańsku. Słowa Stefana Starzyńskiego "Chciałem, by Warszawa była wielka (...) I dziś widzę ją wielką ..." stały się ostoją walczącej Warszawy. Ile w sobie trzeba było mieć miłości, by tak ochoczo oddawać swoje życie dla ojczyzny? Wtedy w 1939 roku niespełna 20 lat po odzyskaniu niepodległości przez Polskę jej mieszkańcy cieszący się wolnością zdali egzamin udowadniając, że słowo patriotyzm nie jest puste. Wszędzie tam, gdzie było to możliwe, Polacy podejmowali walkę nie zważając na spadające bomby i pancerne zagony.


Największa bitwa kampanii wrześniowej nad Bzurą, udowodniła męstwo polskiego żołnierza, który bił się do końca. Ta książka jest hołdem autora, ale także i naszym, że pamiętamy. Krwawa bitwa pod Mokrą do dziś jest wizytówką polskiego żołnierza, który potrafił zadawać niemieckim wojskom poważne straty (prawie 1000 zabitych żołnierzy). Obrona Wizny i jej bohater dowódca Władysław Raginis, który poprzysiągł, że żywy pozycji nie odda, stały się swoistymi polskimi Termopilami. Nie sposób nie wspomnieć o bitwie pod Tomaszowem Lubelskim, o obrońcach Westerplatte, Kępie Oksywskiej czy Helu broniącego się do 2 października oraz ostatniej bitwie kampanii wrześniowej pod Kockiem.
Dwadzieścia lat niepodległości po latach zaborów pozwoliło Polsce przygotować się do wojny na tyle, na ile było ją stać. To był mimo wszystko olbrzymi wysiłek mobilizacyjny i organizacyjny. Może tych zwycięskich potyczek nie było za wiele, ale polski żołnierz udowodnił, że potrafi góry przenosić. Wielu wspaniałych dowódców (np. Franciszek Kleeberg) było ze swoimi żołnierzami do samego końca. Często jako pierwsi ruszali do boju, by dać przykład następnym i jako pierwsi ginęli. Dowodem tego jest niezliczona liczba mogił, które są dowodem w tej wojnie.
Apoloniusz Zawilski znakomicie przedstawił nie tylko fakty, ale często informacje mało znane. Barwny opis bitew przyciąga i zachęca czytelnika do lektury z zapartym tchem. Autor spogląda na wojnę z różnych perspektyw, co sprawia, że obraz jest pełny i wszechstronny. Jeśli ktoś chce w ciekawy sposób poznać fakty i mity polskiego września 1939 roku to nie może pominąć tej pozycji.


Recenzent: Zofia Szyputa

Wrzesień '39 i jego bohaterowie w epickim dziele Apoloniusza Zawilskiego

1 września 1939 roku rozpoczął się nowy rozdział w dziejach ludzkości: III Rzesza zaatakowała Polskę i doprowadziła do wybuchu II wojny światowej. Władze Rzeczpospolitej nie uległy groźbom Hitlera i nie zdecydowały się na żadne kompromisy, które byłyby w rzeczywistości kapitulacją. „Tak się kończył - pisze Apoloniusz Zawilski - długi i bezkarny okres pokojowych zwycięstw Hitlera [...]. Kończył się okres szantażu politycznego, zaczynała się wojna [...]. Pod słonecznym, jasnym niebem pięknej polskiej jesieni 1939 roku w jednej chwili rozpętało się piekło”.

Bitwy polskiego września to obraz walk w czasie kampanii wrześniowej. Tom ten można traktować nie tylko jak źródło szczegółowej wiedzy o pierwszym rozdziale II wojny światowej, ale też jako reporterską opowieść o losie żołnierzy i dowódców polskich oddziałów. Barwny język, umiejętne budowanie napięcia i liczne beletryzowane fragmenty oraz cytaty z autentycznych relacji sprawiają, że pod piórem Zawilskiego narodziła się wciągająca epopeja o polskim Wrześniu. Książka ta jest również hołdem, który autor składa - jak pisze w dedykacji - „Żołnierzom Września”.