Bóg, kasa i rock'n'roll - flashback
Książka Marcina Prokopa i Szymona Hołowni skierowana jest do ludzi o otwartych umysłach, takich, którzy nie boją się podjąć ryzyka odważnego myślenia. Do tych, którzy mimo że mają już poukładane pewne rzeczy, nie boją się ich zakwestionować. Daje do myślenia, zaczynamy zastanawiać się od nowa nad sprawami, które, wydawałoby się, mamy już uporządkowane. To rozmowa dwóch przyjaciół, którzy dyskutują o rzeczach ważnych i istotnych. Nie zawsze kończy się ona konsensusem, ale nie ma w niej agresji, walki o swoje racje.
Książka ta to nie sztywny, patetyczny dialog, ale również dawka ironii, nieprzeciętnego, inteligentnego humoru, który sprawia, że czytając ją, odnosimy wrażenie bycia obecnym podczas tej rozmowy. Atmosfera, usystematyzowanie tematów, podział na rozdziały, są w niej niezwykle ważne. Natłok myśli, argumentów jest tak „galaktyczny", że gdyby nie rozdzielenie i podzielenie ich na części, byłoby trudno się w nich odnaleźć. Daje określony zapis poglądów i rozmów. Następuje w niej zderzenie dwóch odmiennych ideologii, Boga, religii, pieniędzy, muzyki i tak zwanej popkultury, co doprowadza niekiedy do „burzy mózgów", a kiedy indziej do sytuacji stabilnej, w której każdy z interlokutorów pozostaje przy swoim. Język, jakim posługują się autorzy książki jest zrozumiały, jasny, precyzyjny. „Bóg, kasa i rock'n'roll" to „rozmowa - rzeka".
Recenzent: Natalia Brzezińska
Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie
Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów.
Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji.