Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Bóg, kasa i rock'n'roll
Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie
Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów.
Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji.
Oprawa twarda
Format: A5 (144x205)
Liczba stron: 336
Wydanie: pierwsze
Data pierwszego wydania: 2011-11-07
ISBN: 978-83-240-1860-4
Opracowanie graficzne: Wojciech Wawoczny
Materiały o książce
”Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo co taksówkarz wiozący pasażera na lotnisko, fryzjer zakręcający klientce loki, babcie gderające w kolejce do laryngologa czy kumple spotykający się po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy się. Mówimy, co nam się wydaje. Wywalamy na stół to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, że zamiast o najnowszym serialu, biuście Dody czy bieżącym kursie franka szwajcarskiego częściej gadamy o rzeczach, które mimo wszystko wydają nam się ważniejsz.”
”Po tej książce boję się bardziej niż kiedykolwiek, że stosowną lekcję kontemplacji dadzą mi kiedyś aniołowie. Ja będę chciał toczyć z nimi teologiczne dysputy, oni - pogrążeni w słuchaniu Morrissey'a - zacytują mi trzydziesty drugi rozdział Mądrości Syracha: „Przemów, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dokładnym wyczuciem, abyś nie przeszkadzał muzyce. A kiedy jej słuchają, nie rozwódź się mową ani nie okazuj swej mądrości w niestosownym czasie!”.”
Recenzje
>>> czytaj więcej
>>> czytaj więcej
Odpowiedzi będzie pewnie sporo - o pracy, nieciekawym szefie, różnego rodzaju kłopotach (uwielbiamy przecież narzekać), o sąsiadach, teściowej (temat rzeka...) i o Kościele. I mam czasem takie wrażenie, że ten ostatni temat wzbudza największe emocje i kontrowersje. Trochę to może dziwne, bo ponoć ponad 90% naszego społeczeństwa to katolicy, więc z założenia powinniśmy mieć zbieżne poglądy na temat wiary i etyki chrześcijańskiej. A w rzeczywistości takie dyskusje światopoglądowe dosyć często kończą się tzw. nieporozumieniem towarzyskim, żeby nie użyć bardziej dosadnego sformułowania.
>>> czytaj więcej