Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Dewey. Wielki kot w małym mieście

Jak kot potrafi zmienić ludzi

Czas pokaże, czy powieść Viki Myron pod tytułem „ Dewey. Wielki kot w małym mieście" stanie się międzynarodowym bestsellerem roku 2008 i czy warta była 1 250 000 dolarów zaliczki. Nawet jeśli nie, to jest to książka, która porusza ludzkie serca i wyobraźnię, a przy tym dzieje kota są prawdziwe. Już to wystarczy, aby warto ją przeczytać.

 

Akcja tej niezwykłej opowieści toczy się w mieście Spencer w stanie Iova. Miasto jest małe, mieszkają w nim ciężko pracujący ludzie, borykający się z problemami dnia codziennego. Jakoś nie czuje się, że to wszystko dzieje się w jednym z najbogatszych państw świata, a i mieszkańcy też odbiegają od stereotypów, bo wcale nie chcą zamykać się w czterech ścianach swoich domów i dbać tylko o własne interesy. Wręcz przeciwnie. Na sercu leży im rozwój Spencer, bo wiedzą, że jeśli przestaje bić serce miasta, to miasto umiera, a sercem Spencer jest biblioteka, której dyrektorką je st Viki Myron.

 

Nadejdzie czas, że dadzą temu wymierny wyraz. Biblioteka nie jest tylko wypożyczalnią, to miejsce spotkań; przychodzą tu dzieci, te większe same, mniejsze z matką lub ojcem, dorośli po dniu pracy i ci już na emeryturze. Są tu książki, prasa, komputery, płyty. Można posiedzieć, przejrzeć gazety, pogadać. Biblioteka finansowana jest z budżetu miejskiego, ma radę sprawującą nadzór i bardzo dużo pracy. Ale nie zawsze tak było. Najpierw pojawił się mały kotek i zamieszkał w bibliotece.

Rudy Dewey, ufny, kochający ludzi, urodziwy, figlarny, wypędził z bibliotecznych korytarzy senną atmosferą i przyciągnął nowych czytelników; dzieci uwielbiały się z nim bawić, starzy byli szczęśliwi, gdy drzemał im na kolanach. Każdy mieszkaniec Spencer znał Deweya i każdy go uwielbiał. Ponadto coś dobrego nastało w atmosferze miasta. Ludzie nabrali wiary w lepsze życie, energii, uśmiechu, a pozytywne myślenie potrafi zdziałać cuda. I miasto ożyło, wypiękniało. To nie był cud. Sprawili to ludzie, lecz inicjatorem tych pozytywnych zmian był Dewey, budząc w ludziach dobre, budujące emocje. Książka jest pełna optymizmu. Uczy, że trzeba cieszyć się małym, jeśli jest w nim dobro, piękno, ufność i czerpać z tego siłę.


Recenzent: Barbara Grzybowska

Będziecie mruczeć z zachwytu - prawdziwa historia, która podbije wasze serca!
Opowieść o kocie Deweyu nie mogła zacząć się gorzej: w najzimniejszy dzień roku został wrzucony do metalowej skrzyni na książki Biblioteki Publicznej w Spencer w stanie Iowa. Nikt nie przypuszczał, że w chwili gdy zaopiekuje się nim szefowa biblioteki Vicki Myron, odmieni się los całego zagrożonego kryzysem miasteczka. Dzięki urokowi, mądrości i idącym z nią w parze psotom Deweya niepozorna biblioteka staje się centrum Spencer, a jego mieszkańcy zaczynają wierzyć w swój dobry los. Ta podnosząca na duchu historia to nie tylko dzieje niezwykłego kota, który podbił świat, ale też poruszająca historia podobnych nam ludzi i ich problemów. Zobacz Dewey'a w akcji!
 Przeczytaj recenzję
 Patroni medialni    oraz serwis www.ulubiency.wp.pl