Mikołajek ma 50 lat!
Aż trudno uwierzyć, że ten chłopiec ma już 50 lat. Jeszcze trudniej uwierzyć, że jeden chłopiec może mieć tyle przygód. I to tak zabawnych. A jednak! Wszystkich niedowiarków odsyłam do książki. Wszystko to prawda. Sposób myślenia głównego bohatera rozchmurzy nawet najbardziej zatroskane czoło, a opisane wydarzenia rozbawią najsmutniejszego nawet czytelnika. To lektura dobra na jesienne wieczory i letnie popołudnia. Doskonała w wiosenny poranek i bezsenną zimową noc. Jednym słowem - na każdą okazję. Mikołajek to taki bohater, obok którego trudno przejść obojętnie. A zatem, skoro juz o tym wiesz, drogi Czytelniku, sięgnij po tę książkę, aby przekonać się samemu, ile na jej kartach budzących sympatię postaci.Recenzent: Grzegorz Sokołowski
Mikołajek nabiera kolorów!
Odnalezione przypadkiem w szufladzie Goscinnego, zilustrowane kolorowymi rysunkami przez Sempégo – nieznane historie o Mikołajku nabierają prawdziwych rumieńców. Pomysłom na psoty nigdy nie ma końca. Tym bardziej że niesfornemu łobuziakowi towarzyszą niezawodni kumple: Alcest, Gotfryd, Kleofas i Euzebiusz. Uśmiech murowany, no bo co w końcu, kurczę blade!
"E, chłopaki! – powiedział Kleofas. – Ponieważ nie byłem najgorszy z historii, a wczoraj wieczorem nie było nic ciekawego w telewizji, ojciec zabrał mnie do cyrku. No i przyszedł mi do głowy fantastyczny pomysł! Może zrobimy sobie cyrk?"