Miłość ponad wszystko na tle Ameryki z lat 30 XX wieku
Bezpośrednio po skończeniu lektury próbowałam sobie przypomnieć kiedy ostatnio czytałam równie wzruszającą i chwytającą za serce książkę. Jestem raczej introwertykiem, nie płaczę nad realnymi zdarzeniami, więc tym bardziej nie płaczę nad wymyśloną historią, jednak „List" jest jedną z tych niewielu powieści, które wdarły się do mojej psychiki i zrobiły tam kompletny bajzel. Dlaczego? Na to pytanie odpowiem recenzją.
Richard Paul Evans jest autorem, którego sylwetki nie trzeba przedstawiać. Powieści takie jak „Obiecaj mi", „Zimowe sny" czy „Papierowe marzenia", jak również wiele innych, są powszechnie znane i posiadają szerokie grono odbiorców na całym świecie. Osobiście, od pierwszej przeczytanej książki polubiłam tego autora. Prosty, elastyczny język, dynamiczne historie i niebanalne kreacje głównych bohaterów to jedne z wielu zalet jego twórczości. Jednak kiedy parę tygodniu temu przeczytałam jego kolejną powieść, stwierdziłam, że już mi się one przejadły. Następna, może nie schematyczna, ale bardzo podobna do poprzednich powieść już nie budziła we mnie żadnych emocji. Evans zarobił u mnie dużego minusa i nie miałam ochoty sięgać po jego następne książki. W ubiegły weekend przełamałam się i postanowiłam przeczytać „List". Uważam, że to najlepsza powieść tego amerykańskiego powieściopisarza.
Autor funduje nam podróż do Ameryki z lat 30 ubiegłego wieku, co jest zupełnie nowe jeśli chodzi o wcześniejsze powieści. Stykamy się tam ze światem pogrążonym w wielkim kryzysie i wciąż walczącym z dyskryminacją rasową. Poznajemy Davida i MaryAnne, małżeństwo mieszkające w Salt Lake City, borykające się z utratą córeczki Andrei. Mimo upływu czasu i miłości, którą darzą się wzajemnie, małżeństwo Parkinów nie jest w stanie poradzić sobie z tym problemem. W końcu MaryAnne postanawia opuścić Davida, dom, gospodynię a zarazem przyjaciółkę Catherine i swoje dotychczasowe życie mając nadzieję, że w ten sposób zarówno ona, jak i David odnajdą szczęście. Swojemu małżonkowi zostawia jedynie list, w którym mówi mu o swoich tłumionych uczuciach. Od tej pory jesteśmy świadkami życia Davida, który pod wpływem pozostawionego listu zmienia swoje dotychczasowe priorytety i próbuje poradzić sobie ze stratą kolejnej osoby w swoim życiu.
Postać pana Parkina jest niezwykle wypieszczona i wykończona w każdym szczególe. David jest mężczyzną o gorącym i dobrym sercu, który od śmierci córeczki skrywa swoje emocje pod wytworzonym przez cierpienie pancerzem. Jest właścicielem firmy produkującej maszyny, w czasach kryzysu, kiedy wszyscy prezesi pozbywają się niepotrzebnych pracowników, jakimi są po pierwsze murzyni, on jest wierny swoim ideałom i nie wyrzuca nikogo na bruk. W środowisku niezwykle silnej dyskryminacji rasowej David przyjaźni się z czarnoskórym, a do tego niewidomym weteranem wojennym, którego traktuje, jak część rodziny. „List" na tle innych powieści amerykańskiego powieściopisarza wyróżnia się precyzją i dbałością w kreacjach nie tylko głównych postaci. Autor czyni swoich bohaterów bardziej realistycznymi niż zazwyczaj, dając im tło składające się zarówno z rodziny, przyjaciół, pracowników, jak również spotykanych na ulicy ludzi czy nawet wrogo nastawionych osób.
Minimalizm i prostota, które są cechami charakterystycznymi stylu literackiego Evansa, w „Liście" weszły na zupełnie nieznany, można śmiało powiedzieć, wyższy poziom. Autor zadziwia i wprawia w zachwyt lekkością powieści, która porusza tak głębokie i trudne tematy. Tworzy wielowątkową historię, w której zatraca czytelnika i daje mu do myślenia.
Wyjątkowość i górowanie tej powieści nad innymi przejawia się również w przedstawieniu różnych oblicz miłości. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się miłość, która łączyła MaryAnne i Davida. Trwała, prawdziwa, pod wpływem czasu pozbawiona pierwszych wzlotów i uniesień. Miłość, o którą trzeba dbać, pielęgnować ją, zabiegać. Po drugie, miłość do drugiego człowieka, płynąca z dobroci serca. Jej oblicze poznajemy na przykładzie przywiązania Davida do swoich przyjaciół, pracowników, jak również ludzi spotkanych na ulicy, których pan Parkin zaprasza do siebie w święta Bożego Narodzenia. Skąd biorą się tak wielkie jej pokłady w jednym sercu?
Niezwykle ciepła i poruszająca opowieść, dająca odpowiedź na pytanie co jest sensem ludzkiego istnienia. O szczęściu, walce z demonami przeszłości, lecz przede wszystkim szczerej i nieprzemijającej sile miłości, którą trzeba pielęgnować niczym najcenniejszy skarb.
Recenzent: Katarzyna Przybyłek
„Nawet największa miłość może się zachwiać w cieniu tragedii”.
MaryAnne i David przeszli razem niejedno, ale wciąż łączy ich szczere i trwałe uczucie. Małżonkowie mieszkają w urokliwej rezydencji, otoczeni gronem serdecznych przyjaciół.
Los jednak wystawia ich na wielką próbę – umiera ich trzyletnia córeczka. Po tym przeżyciu David zaczyna uciekać przed emocjami w pracę. Chociaż jego miłość do MaryAnne jest głęboka, mężczyzna przez lata nie widzi swoich błędów – dopiero wyjazd ukochanej i pozostawiony przez nią list otworzą mu oczy i popchną go do wielkich zmian w życiu.
~~
Czy MaryAnne i David odnajdą drogę powrotną do wspólnego szczęścia? Czy Davidowi uda się pogodzić z przeszłością? Czy pomagając innym, mężczyzna zdoła pomóc także sobie?
~~
„List" Richarda Paula Evansa to inspirująca historia o nieprzemijającej sile miłości, która wzruszyła miliony czytelników. Opowieść przenosi nas w pełne kontrastów lata trzydzieste ubiegłego wieku, czas wystawnych przyjęć i początków big-bandów, a zarazem upadku wielkich fortun i dotkliwej nędzy.