Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo

Naukowiec o doświadczeniu z pogranicza śmierci

Książki z serii 'widziałem niebo' są ryzykowne, niezależnie od tego, czy się w to wierzy, czy nie. Bo jeśli nie - to czytamy bajkę, a nawet jeśli wierzymy - to opisywana rzeczywistość tak przekracza nasze wymiary, to co znamy, że mamy wrażenie, iż czytamy bajkę. Trudno jest autorom dorównać bestsellerowi Raymonda Moody'iego „Życie po życiu". Tą książką zaryzykowałam, i było ciekawie.

Światy opisane przez Ebena Alexandra są wspaniałe, pełne muzyki, dobra i akceptacji, trochę jak w starej wersji „Alicji z Krainy Czarów". Przekaz, z którym neurochirurg wrócił do świata, jest mądry i wart rozpowszechniania: że Bóg nas kocha i akceptuje nas i to, co robimy.
Ale jest też jeszcze jeden przekaz płynący z tej historii. A mianowicie, iż można wyzdrowieć nawet z beznadziejnej choroby. Że wiara w dobre zakończenie jest potrzebna.
Ktoś napisał, że nie będzie przyznawał gwiazdek takiej książce. A ja będę, bo ocenię konstrukcję książki i język. To ważne, bo albo czyni książkę o zaświatach strawną, albo nie. „Dowód" napisał naukowiec, więc i jego wywód jest naukowy. Mamy z jednej strony opowieść o nim, jak zachorował, zapadł na śpiączkę, jak przebiegała choroba, a następnie co widział w „innym wymiarze" (bo nie były to typowe zaświaty, gdyż Eben Aleksander nie umarł!). Jednocześnie mamy opis tego, co przeżywa rodzina, widząca bezwładne ciało męża, ojca, brata; jej rozpacz i coraz gorsze diagnozy lekarzy. Mamy więc opis rozpaczy i nadziei jednocześnie. A poza tym ciekawy i dosyć przyswajalny opis medyczny choroby Ebena (zapalenia opon mózgowych wywołanego bakteriami okrężnicy, choroby w 90% śmiertelnej). A po wybudzeniu autor opisuje drogę, którą doszedł do napisania książki, drogę, podczas której z ateisty stał się osobą wierzącą, która uwierzyła w istnienie duszy nieśmiertelnej i człowiekiem, który zaakceptował wreszcie siebie i swoją przeszłość.

Czy książkę warto przeczytać? Tak, warto, bo racjonaliści poznają historię choroby i wyzdrowienia, a mistycy poznają ciekawą wizję „rzeczywistości duszy". Tak czy inaczej, z książki płynie wiele radości, pozytywnego akceptowania siebie, losu i nadziei na dobre zakończenia.


Recenzent: Izabela Łęcka

Nowe wydanie bestsellera! 160 000 sprzedanych egzemplarzy

Przez tydzień leżał w głębokiej śpiączce. Lekarze dawali mu minimalne szanse na wyleczenie. Jego ciało nie reagowało na żadne bodźce, a mózg prawie przestał funkcjonować. Kiedy tonął w mroku, stało się coś, czego żaden naukowiec nie mógł się spodziewać.

Odkrył niebo.

Eben Alexander, znakomity neurochirurg i szanowany wykładowca Uniwersytetu Harvarda, przez lata podchodził sceptycznie do zagadnień wiary. Życie poświęcił nauce i ufał jedynie faktom. Pod wpływem dramatycznego zdarzenia zgłębił największą tajemnicę ludzkości i przewartościował swoją racjonalną wizję świata.

To niezwykła relacja, spisana ręką naukowca specjalizującego się w badaniu mózgu, przedstawiająca piękną wizję zaświatów.

„Przeżycie doktora Ebena Alexandra, bliskie doświadczeniu śmierci, jest najbardziej zdumiewającym, o jakim słyszałem w czasie ponad czterdziestu lat moich badań nad tym zjawiskiem. To żywy dowód na istnienie życia po życiu”.
Raymond A. Moody, autor książki „Życie po życiu”


„Jako człowiek byłem zachwycony tym, co mnie spotkało, jako naukowiec – sceptyczny. Cała moja fachowa wiedza została podważona. Przy tak rozległym zniszczeniu kory nowej nie powinienem mieć żadnych doznań. A jednak było na odwrót: nigdy nie miałem ich więcej, i w dodatku tak realistycznych. Próbowałem to pojąć, a nie uwierzyć w wyjątkowy, nadprzyrodzony przypadek”.
Eben Alexander, fragment wywiadu dla „Gazety Wyborczej”