Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Puszczyk

Niesztampowy kryminał

Przy wyborze książki Jana Grzegorczyka intuicja mnie nie zawiodła. Rzadko zdarza się, by okładka, opis, opinie - wszystko składało się na jedną spójną całość, która do czytelnika woła głośnym „przeczytaj mnie!". Wyżej opisana sytuacja ma jednak miejsce w przypadku najnowszej powieści Grzegorczyka, autora m.in. Chaszczy.


Czasem, wielu z nas marzy o ucieczce od codzienności do miejsca, które samym swoim istnieniem gwarantowałoby pożądany spokój, wyciszenie i zaszycie się. Idealnym miejscem na oddech, dla osób z dużych miast, wydaje się być prowincjonalne miasteczko, znajdujące się z dala od gwaru, szumu i dostępności wszystkiego. Niejednokrotnie jednak, to właśnie w takim miejscu nasze życie nie dość, że nie zaczyna być ustabilizowane, to jeszcze ulega ciągłym zawirowaniom.


Bohaterem Puszczyka jest Stanisław Madej - niespełniony pisarz w średnim wieku. Nieodłącznymi towarzyszami jego życia są samotność, zagubienie i niezmienny brak szczęścia w miłości. Mężczyzna ma nadzieję, na odnalezienie upragnionego spełnienia w nowym miejscu, które staje się ucieleśnieniem jego eskapizmu. To w nim Stanisław pragnie zacząć życie od nowa, przeszłość odgradzając grubą linią. Bohater oczekuje jedynie spokoju i azylu. Szybko jednak okazuje się, że wybór miejsca na nowy start był dość niefortunny. Gdy Stanisław odnajduje zwłoki księdza, który miał wyjawić mu pewną tajemnicę, czuje, że jego śmierć nie jest przypadkowa. Choć zgon proboszcza przez specjalistów uznany był za wypadek, Madej na przekór wszystkim postanawia przeprowadzić śledztwo na własną rękę. Dobrze wie, że w tak małej miejscowości, to właśnie ksiądz jest osobą, która o swoich parafianach wie najwięcej - zna ich najskrytsze sekrety, obserwuje ich zachowania, uczestniczy w ich życiu od lat. Stanisław podejrzewa, że proboszcz wiedział o czymś, co mogło przysporzyć mu wrogów pragnących jego śmierci.


Podczas dochodzenia, na drodze bohatera staje wielu ludzi, którzy okazują się pionkami w grze o wszystko. Stanisław wikła się w kilka romansów, z których żaden nie kończy się tak, jak chciałby tego Madej. Nieświadomie jest on manipulowany i wykorzystywany, a jego nadmierna ufność przysparza mu nie lada problemów.


Powieść Grzegorczyka jest rewelacyjna. Wciąga od pierwszych chwil, trzyma w napięciu, które budowane jest stopniowo i doskonale oddziałuje na psychikę. Podczas lektury przez moją głowę przewinęła się plejada potencjalnych podejrzanych. W końcowej fazie udało mi się odkryć winnego, przed wyłożeniem wszystkich kart przez autora, jednak nie wpłynęło to negatywnie na dalszą lekturę. Z przyjemnością śledziłam losy Madeja, z wielką radością obserwowałam, jak moje przypuszczenia staję się niepodważalną prawdą.


Puszczyk to opowieść dla tych, którzy cenią zaskakujące wydarzenia. Nie jest to bowiem typowy kryminał, lecz w dużej mierze kryminał obyczajowy. Obserwujemy w nim psychologiczne gry bohaterów, uzasadnienia ich zachowań, wiele wątków miłosnych, odwołań do tekstów kultury, średniowiecznej mistyki, a także dużo, dużo więcej. Jeśli szukasz czegoś utrzymanego w konwencji, jednak niesztampowego - sięgnij po Puszczyka, a nie pożałujesz.


Recenzent: Anna Szczurek

Nigdy nie jest za późno, aby zacząć na nowo i pokonać samego siebie

Stanisław Madej odnajduje w kościele zwłoki proboszcza. Nie może uwierzyć, że jego przyjaciel spadł z drabiny akurat w wieczór, gdy wreszcie zdecydował się udostępnić mu pełen osobistych zapisków egzemplarz książki średniowiecznego mistyka i psychoterapeuty Tomasza a Kempis. Próbując rozwikłać zagadkę śmierci księdza, staje wobec pytań dotyczących własnego życia. Zaczyna wątpić, czy jego ucieczka z miasta i zamieszkanie w starym domku na skraju lasu miały sens. Niespodziewanie do jego rąk trafi a pamiątka rodzinna - obraz przedstawiający rozbitka na brzegu morza. Czy to stare płótno przyniesie mu jakieś przesłanie? Czy okaże się kluczem do prawdziwego szczęścia?

Znakomita intryga kryminalna, przeplatająca się z wątkiem miłosnym, ubarwiona legendami i pełnymi humoru scenkami z polskiej wsi, jest jak zawsze dla Grzegorczyka tylko pretekstem do zajrzenia w głąb ludzkiej duszy. Puszczyk to opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć na nowo i pokonać samego siebie. Wystarczy odważyć się każdego dnia pójść o jeden krok dalej, w puszczę.