O człowieku prawdziwym
Tischner w swoich kazaniach, wykładach, rozmowach odnosi się do człowieka znajdującego się w różnych sytuacjach życiowych. W każdej z tych sytuacji napotyka on na jakieś trudności, które często wynikają z niezrozumienia samego siebie...Kaznodzieja z Podhala, filozof z Polski w „Rekolekcjach paryskich" opowiada o człowieku pełnym niepokoju, można powiedzieć, że opowiada o niepokojach ludziom z niepokojami. Bo swoje wystąpienia kieruje głównie do Polaków znajdujących się na emigracji we Francji.
Często przywołuje polskie obrazy w sensie dosłownym i w przenośni, po to, aby w bardziej przystępny sposób opowiedzieć o problemach ludzi w kraju i zagranicą. Nie brak jest również odniesień do poczciwego przysłowiowego Bacy i do górali, którzy mimo braku wykształcenia są źródłem wielkiej mądrości.
Tischner w sposób zrozumiały przedstawia tęsknoty ludzkich serc ku wolności, prawdzie i szczęściu. Ale by je zrozumieć i dążyć do ich zaspokojenia, trzeba najpierw stanąć w szczerości z samym sobą.
„Wybierając prawdę o sobie, nawet o swoim złu, o swoim grzechu, człowiek buduje coś, co zasługuje na najwyższy szacunek."
Mówi, że aby coś stworzyć, działać, trzeba czuć się odpowiedzialnym - za siebie, drugą osobę, za wspólną przyszłość. Trzeba również znać i doceniać swoją wartość jako dziecka Bożego, jako osoby ludzkiej.
Nie przedstawia świata i przyszłości tylko w „czarnych" barwach, potrafi z poczuciem humoru odnieść się do wielu kwestii, jak choćby do siebie i swojego „zawodu".
„U nas radzę się zajmować filozofią, bo to wystarczy siąść i pomyśleć. Bardzo dobra rzecz, powiem wam. Wedle tego dowcipu, który wszystkim odpowiadam: „Franek, co robisz jak masz czas?". „Siedzę i myślę". „A jak ni mosz czasu?" „To ino siedzę"."
Po przeczytaniu proponowanego zbioru wystąpień wiele rzeczy staje się prostsze. Choć po uświadomieniu ich sobie, człowiek sam zastanawia się, jak mógł pewne rzeczy aż tak skomplikować.
Recenzent: Magdalena Kielnar
Kazania na czas kryzysu
Notatki z nieudanych rekolekcji paryskich – taki tytuł nosi sławny wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który ksiądz Tischner lubił cytować podczas kazań i lekcji religii w latach 60. Dwie dekady później tak się złożyło, że sam wygłosił kilka serii rekolekcji w Paryżu – w ośrodku prowadzonym przez księży pallotynów, który skupiał m.in. polskich emigrantów stanu wojennego. Rekolekcje Tischnera gromadziły tłumy słuchaczy, spragnionych wiadomości z Polski, ale też szukających religijnej odpowiedzi na wyzwania, jakie postawiła przed nimi historia.
Z dzisiejszej perspektywy Rekolekcje paryskie ks. Tischnera są ciekawe przede wszystkim jako opowieść o znaczeniu wiary w życiu człowieka. A także jako przykład odczytywania ludzkiego losu przez pryzmat dwóch pojęć – nadziei i wolności. Człowiek w kazaniach Tischnera to istota pełna niepokoju, ale też tęskniąca za wolnością i światłem. Słowo Tischnera to słowo krzepiące, mówiące o tym, że każdy z nas może spróbować odnaleźć w sobie siłę, by pokonać zewnętrzne trudności i wewnętrzne bariery.