Pokłosie Greya w wersji dla nieco młodszych
Jeszcze wczoraj wieczorem miałam mnóstwo myśli dotyczących tej książki, które chciałam przelać na papier, a które noc załagodziła i nawet większość z nich puściła w zapomnienie. Będzie za to znacznie mniej emocjonalnie, ale może za to bardziej obiektywnie.Właściwie, aby opisać tę książkę nie trzeba wielu słów - to opowieść o tym, jak młoda Tessa, która włożyła mnóstwo wysiłku w to, by dostać się do wymarzonego college'u, powoli ulega jego urokom. Z poprawnej, skromnej, prostej dziewczyny mającej upodobanie w czytaniu i nauce, żyjącej w zdrowym, wieloletnim związku, staje się typową studentką spędzającą weekendy na alkoholowych imprezach w domu bractwa, gdzie wpada w sidła uczelnianego Casanovy o bardzo mrocznym obliczu - wrednego, okrutnego, a mimo to pociągającego. On stanie się odpowiedzialny za jej inicjację: zarówno seksualną jak i towarzyską. W oczach matki i (byłego) chłopaka dziewczyna wraz z pójściem na studia zmieniła się nie do poznania, upodabniając do tych, którymi dotąd gardziła.
A ona? Nadal podąża za marzeniem, jakim jest praca w wydawnictwie, z tym, że w miejsce bezpiecznego związku wybrała relację z mężczyzną, który - jak ostrzegali ją znajomi - nie umawia się, tylko uwodzi i pieprzy.
Hmm, skąd znacie to określenie i ten rys? No właśnie. I nie jest to jedyne podobieństwo, a jedynie zalążek (mamy tutaj Pana Niegrzecznego i sformułowania typu, cytuję: nie wiem nawet, kiedy moje myśli powędrowały do tego niegrzecznego chłopaka - oh, jakie to naturalne. Która osiemnastolatka dziś tak mówi?!).
Przy okazji lektury zainteresowałam się także samą autorką i wgłębiając się w jej biografię, co nie było specjalnie trudne i wymagające, dowiedziałam się, że jej ulubioną powieść stanowi „Pięćdziesiąt twarzy Greya". I wtedy wszystko stało się jasne (a raczej potwierdzone, bo żadnych wątpliwości być nie mogło, podobieństwa były wręcz nachalne), bowiem „After", to nic innego jak pokłosie fascynacji książkami E.L. James ubrane w nieco inną fabułę, nieco inne miejsce akcji, adresowane do nieco innego grona odbiorców (choć po prawdzie Greyem najsilniej fascynowały się wcale nie owe obśmiane kury domowe po trzydziestce, lecz nastolatki, upatrujące w Greyu nowe wcielenie Księcia z Bajki - jakże bolesna będzie ich konfrontacja z rzeczywistością, jak te marzenia o związku z tyranem świadczą o naszym społeczeństwie). Nie sposób nie zauważyć jednak, że rysy charakterologiczne, dylematy bohaterów i samo zestawienie czupurnego buntownika ze skromną i nudną miłośniczką literatury i nauki są niemalże bliźniacze.
Bohaterowie? On arogancki, umięśniony, z tajemnicami, mrocznymi, obezwładniający jednym spojrzeniem wszystkie napotkane dziewczyny (na rozmowę nie liczcie, dostaniecie co najwyżej warczenie lub kąśliwą uwagę).
Ona? Głupia i niedoświadczona. Łatwowierna jak mało kto. Po fatalnej w skutkach imprezie w bractwie przysięga sobie, że już nigdy na taką nie pójdzie, po czym przygotowuje się do kolejnej, gdzie daje się ostatecznie upodlić.
Razem tworzą toksyczną do potęgi relację, której nie jestem w stanie pojąć. Pal licho namiętność - można się sparzyć raz, drugi, poddać się zaślepionemu sercowi, zapomnieć o posługiwaniu się mózgiem - okej, takie prawa zakochania i młodości. Ale ileż można?! Jak pokazuje Tessa - nieskończenie wiele razy.
A wiecie co jest najgorsze? Tę książkę świetnie się czyta. Mimo jej rozmiarów połknęłam ją w jedno wolne popołudnie. Na przekór idiotycznym zachowaniom głównych bohaterów, którymi średnio osiemset razy na minutę miałoby się ochotę wstrząsnąć, spoliczkować, wywrócić do góry nogami, by ich mózg wrócił na miejsce, mimo podobieństwa do rzeczywistości (jeśli wydaje Wam się, że takie związki nie istnieją, muszę Was rozczarować - sama znam kilka przypadków podobnego uganiania się dziewczyn za facetami, którzy za nic mają ich uczucia i traktują je jak zabawki, a one to się złoszczą, to wracają - typowy schemat uzależnienia), której nie chciałoby się znać to po prostu dobre czytadło dla nastolatków: emocjonujące, denerwujące, miejscami durne: tak jak młodość.
Nie jestem w stanie go ocenić, bo jest jednocześnie fatalne i doskonałe.
I w tym chyba tkwi jego sukces. Czekam na kolejną część.
Recenzent: Anna Szczurek
Największy fenomen książkowy ostatnich lat.
Powieść, która doczekała się miliarda odsłon w serwisie Wattpad.
Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się PRZED POZNANIEM HARDINA, i na to, co zdarzyło się PÓŹNIEJ.
Kiedy Tessa zaczyna studia, jej życie wydaje się idealnie poukładane: chce spełnić marzenia o pracy w wydawnictwie i jak najszybciej połączyć się z ukochanym Noah, który czeka na nią w rodzinnym mieście.
Ale spotkanie Hardina, który wydaje się jej całkowitym przeciwieństwem, wywróci jej życie do góry nogami. Hardin jest arogancki, zbuntowany i w niczym nie przypomina troskliwego Noah. Ale to on budzi w Tessie uczucia, jakich dotąd nie zaznała.