Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Pierwsze damy II Rzeczpospolitej

Przywracając pamięć

„Historia obeszła się z nimi bez skrupułów, zupełnie o nich zapominając. O Marii Wojciechowskiej nie pamiętają nawet encyklopedie. Michalina Mościcka to bohaterka sztywnych i zdawkowych biogramów, a Maria Mościcka - co najwyżej plotkarskich artykułów. Każda zasługuje na więcej. Ta książka ma na celu przywrócenie ich sylwetek do życia" (str. 15). Kamil Janicki swoje zadanie wykonał w stu procentach.

 

Maria Wojciechowska była żoną drugiego prezydenta II Rzeczpospolitej, Stanisława Wojciechowskiego. Za młodu była rewolucjonistką i przyjaciółką Piłsudskiego. Na pierwsze lata jej małżeństwa przypadł okres niezwykłej aktywności jej męża, przez co, w najbardziej dla siebie trudnych chwilach, była zwyczajnie sama. Zdziwieniem napełnił ją fakt, że została pierwszą kobietą w państwie; nie nawykła do wystąpień publicznych czy organizowania wystawnych przyjęć. Jaką rolę odegrała w zamachu stanu?

 

Michalina Mościcka od swojego męża, Ignacego, była młodsza o cztery lata, a przy tym łączyło ich bardzo bliskie pokrewieństwo. Jemu taka sytuacja bardzo odpowiadała, bo chciał sobie żonę wychować i dopasować do własnych oczekiwań. Chyba w najśmielszych snach nie przypuszczał, co z tego „wychowywania" wyniknie. Michalina stała się sprawnie działającą społeczniczką i jedną z pierwszych feministek. Jak wpłynęło to na jej relacje z mężem?

Maria Mościcka była sekretarką pierwszej żony Ignacego Mościckiego. Jego oświadczyny krótko po śmierci Michaliny były dla niej wielkim zaskoczeniem. Gdy je przyjęła, a ślub odbył się przed upływem roku żałoby, wybuchł jeden z największych skandali obyczajowych dwudziestolecia międzywojennego. Co związek z nią przyniósł prezydentowi, starszemu od niej o tyle lat? Jaka była naprawdę?

 

O książce Kamila Janickiego można powiedzieć jedno: jest świetna. I to w zasadzie wystarczyłoby za całą rekomendację. Ma same zalety: przede wszystkim traktuje o kobietach, i to nietuzinkowych, które warto było poznać z różnych względów - dla ich zasług, dla wyprostowania narosłych legend (jak ta, że Mościcki odbił swoją drugą żonę własnemu adiutantowi), dla nadania im charakteru. I dla przedstawienia ich nie jako towarzyszek życia mężczyzn, ale dla nich samych.

 

Autor bardzo sprawnie porusza się między tym, co prawdziwe, a tym, co pokutowało przez lata w wyniku plotek i złośliwości. Patrzy na swoje bohaterki z różnych perspektyw. Prezentuje każdą z nich w sposób barwny, dociera do szczegółów. Robi to niewiarygodnie przystępnie, posługując się prostym, naturalnym językiem, niepozbawionym humoru i czasem ciętej ironii. Dzięki temu lektura staje się przyjemnością i wcale nie ma się wrażenia, że to książka historyczna, a raczej beletrystyka w najlepszym wydaniu. Zasługa w tym losów jego postaci, które na pewno nie były nudne, ale i czasów, w jakich przyszło im żyć, a te były ciekawe, interesujące i dużo się działo. Klimat epoki Janicki oddał dokładnie, czuję się panującą wtedy atmosferę.

 

Co powstanie, jeśli zmieszamy intrygujące bohaterki - choć postaci historyczne, to widziane jako kobiety z krwi i kości, piastujących zaszczytne stanowisko mężów - koloryt tamtych czasów, nastroje społeczne ujęte bystrym okiem i celnym piórem? Rewelacyjna opowieść, którą gorąco polecam. I więcej takich książek poproszę.


Recenzent: Paulina Klich

Oddane żony, manipulatorki, skandalistki

Maria wywołała skandal bez precedensu. Prezydent Polski poślubił młodszą o 28 lat kobietę. I to kogo! Żonę własnego adiutanta i sekretarkę swojej pierwszej małżonki, która zmarła zaledwie kilka miesięcy wcześniej!

Michalina w młodości własnoręcznie konstruowała bomby i dobrze wiedziała, czego oczekuje od życia. Gdy jej mąż odrzucił propozycję objęcia urzędu prezydenta, wystarczył jej jeden telefon. Natychmiast zmienił zdanie i potulnie zgodził się na wszystko.

Mąż rewolucjonista porzucał Marię na długie miesiące. Ona nie zamierzała przejmować się rolą pierwszej damy. Zawsze i każdemu mówiła prawdę prosto w oczy. Czy to jej scysja z adiutantem marszałka Piłsudskiego doprowadziła do zamachu stanu i rozlewu krwi?

Pierwsze damy II Rzeczpospolitej. To one uosabiały magię, czar i elegancję dwudziestolecia międzywojennego – Polski utraconej dla nas na zawsze.