Typowy twór ery totalitaryzmów?
Eichmann w Jerozolimie" to relacja ze słynnego procesu, jaki przed laty zaprzątał uwagę światowej opinii, ale także, a może - przede wszystkim - próba odpowiedzi na pytanie o istotę zła. Zło tutaj nie jest odrażające, afektowane czy wszechpotężne, lecz właśnie takie jak wskazuje podtytuł książki: banalne.
Eichmann - trybik w totalitarnej maszynie, to zwyczajny urzędnik. Jego praca to kolumny cyfr, stosy dokumentów. Dbał o to, by dobrze wykonywać swoje obowiązki, a jego praca była pozytywnie oceniana przez zwierzchników. To człowiek bez właściwości. Jego życiowe decyzje były podyktowane osobistą korzyścią. Typowy twór ery totalitaryzmów? A jak my byśmy się zachowali na jego miejscu? Czy mielibyśmy na tyle odwagi, aby się sprzeciwić? Aby przesunąć jedną kolumnę cyfr bardziej w lewo, a drugą nieprawidłowo zsumować? Czy stać nas na to, by przeciwstawić się szefowi, zaryzykować utratę pracy i narazić się na zarzut partactwa i nieudolności? A co, gdybyśmy ryzykowali nie tylko utratę pracy ale i życia? Nie ma usprawiedliwienia dla Eichmanna. Był trybikiem zbrodniczej machiny i bez niego może ocalałoby niejedno ludzkie istnienie. Niejeden ojciec, matka, syn czy córka nadal mogliby być z bliskimi. Ale czy Eichmann to jedynie problem państwa totalitarnego? Na jego przykładzie łatwiej dostrzec cienką granicę dzielącą zło od dobra. Na każdym kroku musimy dokonywać wyborów i ponosić ich konsekwencje. Owszem, nasze decyzje nie mają przeważnie aż takich konsekwencji, jak te dokonywane przez ludzi rzuconych przez wir historii w sam środek wojennych zawieruch, ale czy nie czynimy nimi zła? Tego banalnego zła...
Recenzent: Mariusz Pilarski
Książka bezcenna dla wszystkich, którzy interesują się historią i polityką XX wieku
Dramatyczne dzieje procesu Adolfa Eichmanna, mordercy zza biurka, współodpowiedzialnego za Holocaust. Książka jest opatrzona słynnym podtytułem, w którym pojawia się jedno z najdonioślejszych sformułowań zrodzonych w stuleciu totalitaryzmów: „banalność zła”.
Relacja Hannah Arendt to nie tylko znakomity literacko klasyczny reportaż sądowy, lecz także esej o mechanizmie państwa totalitarnego oraz mentalności jego twórców i sług. Autorka, jeden z najwybitniejszych, niezależnych umysłów naszego wieku, nie cofa się zarazem przed postawieniem pytań o istotę postaw Żydów europejskich w obliczu Zagłady. Książka bezcenna dla wszystkich, którzy interesują się historią i polityką XX wieku, a także pogłębioną interpretacją centralnych problemów naszych czasów.