Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Dziewczyny z Powstania

W walczącej Warszawie...

Książka „Dziewczyny z powstania" to wspaniała lekcja historii, w której zamiast dat i faktów znajdujemy ludzkie dramaty i trudną wojenną i powstańczą codzienność.
Autorka zebrała historie kilku kobiet, które uczestniczyły w Powstaniu Warszawskim. Niektóre z nich były łączniczkami, niektóre niosły pomoc jako sanitariuszki, inne starały się po prostu przetrwać i ocalić swoje rodziny, wszystkie na różne sposoby walczyły o wolną Polskę. Te historie przemawiają wprost do serca, pokazują prawdziwe Powstanie Warszawskie widziane oczami ich uczestników, żołnierzy i cywili. Ich cierpienie i rozpaczliwa walka o życie i godność stały się również moim udziałem podczas tych kilku godzin lektury.

Przytłacza ogrom straty, jaką Polska poniosła w ciągu tych tragicznych dwóch miesięcy 1944 roku. Całe stracone pokolenie wspaniałych młodych ludzi, setki tysięcy cywilów zamordowanych w czasie masakr urządzanych przez niemieckie oddziały, okrucieństwo kałmuków.

Najbardziej chyba wstrząsnęła mną historia młodej matki, Haliny Wiśniewskiej, i jej walka o uratowanie nowonarodzonego syna, który wybrał sobie na narodziny dzień 1 sierpnia 1944. Poród tuż przed godziną „W", pożegnanie z mężem, żołnierzem AK, który zaraz poszedł do powstania, pierwsze bombardowanie jeszcze tego samego wieczoru, ukrywanie się w piwnicach, a potem w stolicy metodycznie niszczonej przez Niemców, a tu wątły noworodek i brak pokarmu, strach, ciągłe zagrożenie, masakry na ulicach wymarłego miasta, ale też cudowne ocalenia, małe promyki nadziei, zaskakujące zwroty akcji i niespodziewane spotkania. Czytałam te historie z zapartym tchem, pocieszała mnie myśl, że wszystkie bohaterki przetrwały, udało im się przeżyć i mogły po latach opowiedzieć o swoich losach. Swoistą ciekawostką była dla mnie historia Anny Branickiej - hrabianki z Wilanowa. Poruszyły mnie i szczerze zaskoczyły powojenne losy przedstawicieli polskie j arystokracji.

Podobnie jak w przypadku „Dziewczyn wojennych", poprzedniej książki Znaku z serii „Prawdziwe historie", również tutaj wszystkie historie zostały zilustrowane wzruszającymi fotografiami, pochodzącymi z prywatnych zbiorów bohaterek, a także archiwalnych zdjęć z powstania. Dla mnie to lektura, która zajęła ważne miejsce w domowej biblioteczce. Z całą pewnością wrócę do niej jeszcze nie raz.


Recenzent: Katarzyna Tomasińska

W sukienkach na barykady

Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał.
Halina urodziła synka tuż przed godziną „W” i cudem ocaliła mu życie.
Zosia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu.

Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina „W” zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w szkołach, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób. Ratowały rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo – przeżyły.

Anna Herbich w przejmujący sposób pokazuje, jak naprawdę wyglądało życie w czasie 63 dni heroicznej bitwy. Pozwala nam zobaczyć Powstanie Warszawskie z zupełnie innej perspektywy: oczami kobiet.

Kup bawełnianą torbę z wizerunkiem „Dziewczyny z Powstania”, inspirowaną książką Anny Herbich.


Dziewczyny z powstania – torba bawełniana

Książka w bestsellerowej serii Prawdziwe Historie. Ponad 250 000 sprzedanych egzemplarzy.