Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

Olivier i zeszyt z marzeniami

Warto przeczytać

Jedenastoletni Olivier choruje na ciężką białaczkę. Postanawia napisać książkę o sobie, swoim świecie, marzeniach, rodzinie i o swojej chorobie. Stopniowo wprowadza nas dalej w szczegóły swojego życia. W książce znajdujemy też jego listę marzeń, które kolejno realizuje. Mamy też fakty na temat jego osoby, pytania na które nikt nie odpowiada. A Olivier chce wiedzieć dużo i coraz bliżej poznawać otaczający go świat oraz kolejne fakty. I stara się robić to wszystko, póki jeszcze może...

O śmiertelnej chorobie jedenastoletniego chłopca i o tym, że trzeba całym sercem dążyć do realizacji marzeń. I że niemal każde można spełnić, jeśli tylko pragnie się tego z całego serca. Książka smutna i wzruszająca, doprowadzająca do łez. Jakżeby inaczej, skoro mamy do czynienia z taką tematyką? Spotykam się z nią już drugi raz: wcześniej była to szeroko znana powieść "Oskar i pani Róża". A jednak "Olivier..." pod wieloma względami podobał mi się bardziej od "Oskara...". Jego historia jest jakby pełniejsza i bardziej interesująca.

Sam Olivier jest chłopcem inteligentnym, chętnie pochłaniającym wiedzę. Zadaje ciekawe, ale równocześnie ważne pytania. Sam szuka sensu tego świata i jego strasznej choroby. Książka przyprawia o niepohamowany smutek już na jej pierwszej stronie. W rozpoczynającej historię liście faktów na temat głównego bohatera w piątym punkcie czytamy: "Teraz, kiedy to czytasz, pewnie już umarłem". Chłopiec stopniowo wprowadza nas w kolejne szczegóły swego życia. Poznajemy jego rodzinę, dom, prywatne lekcje z panią Willis, przyjaciela Feliksa. Coraz bardziej zagłębiamy się w jego historię.

Książka lekka, czyta się dobrze i szybko. Mimo poważnej tematyki znajdziemy też zabawne fragmenty. Myślę, że jest to powieść, którą naprawdę warto przeczytać. Polecam!

 

 

Więcej receznji autorki na jej blogu: http://kochajmy-ksiazki.blog.onet.pl/ 


Recenzent: Julia Kwiecień

Sally Nicholls

Olivier i zeszyt z marzeniami

Tłumaczenie: Katarzyna Janusik

Bo marzyć znaczy żyć!
Olivier ma jedenaście lat i uwielbia fakty. Chce wiedzieć wszystko o sterowcach, duchach, naukowcach i jak to jest, kiedy po raz pierwszy całuje się dziewczynę. Olivier ma też listę marzeń do spełnienia. Czy uda się je zrealizować choremu na białaczkę chłopcu? Oto dziennik Oliviera, pełen marzeń i wiary, że można je spełnić. Historia na miarę Oskara i Pani Róży.  
Piękne, wzruszające, mądre, pouczające, śmieszne - to mieszanina uczuć, jakie targają przy czytaniu tej książki. Olivier swoimi marzeniami wypierał lęk, zagłuszał ból, wypełniał pustkę.Ewa Stolarska, Prezes Zarządu Fundacji Mam Marzenie
Kupując książkę, wspierasz Fundację Mam Marzenie.