70. rocznica bitwy pod Monte Cassino
Poznaj nieznane fakty rzucające nowe światło na słynną batalię na Półwyspie Apenińskim przedstawione w porywającej lekturze brytyjskiego historyka Petera Caddicka-Adamsa.
Bitwa o Monte Cassino to jedna z najważniejszych i najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej, która przypieczętowała upadek Trzeciej Rzeszy. W walkach na Linii Gustawa - po obu stronach barykady - brali udział przedstawiciele aż dziesięciu narodowości. Tygodnie nierozstrzygniętego boju. 18 maja 1944 roku finalny szturm Polaków, którzy mimo olbrzymiej przewagi wroga zdołali odbić Monte Cassino z rąk hitlerowców. Czy ktokolwiek wierzył, że odniosą sukces? I czy ofiara krwi musiała być aż tak wielka?
Zdobycie opactwa miało przypaść armii narodowej, która odbyła najtrudniejszą podróż, żeby się tutaj dostać, oraz narodowi, który zawdzięczał aliantom bardzo niewiele. Większość Polaków do 1944 roku zniosła więcej cierpień, niż przeciętni żołnierze alianccy oglądali w całej swojej wojskowej karierze. ‒ Peter Caddick-Adams, z rozdziału Dzielna Polska
Mówiąc szczerze, dla nas, dla żołnierzy 2. Korpusu, bitwa pod Monte Cassino była bitwą narodów. Nasi byli bardzo zajadli. To była zemsta za to, co wycierpieliśmy od Niemców. Dlatego Polacy byli najbardziej zmotywowani, bo Brytyjczycy byli zawodowcami. Prawda, oni też walczyli za wolną Europę, ale to nie było to samo - myśmy odczuli okupację, straciliśmy krewnych, chcieliśmy zemsty. - Prof. Wojciech Narębski, weteran kampanii włoskiej, uczestnik bitwy pod Monte Cassino.
Niezwykły pomnik polskiego heroizmu.
Jedna z najważniejszych i najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej. Starcie, które przesądziło o losie Włoch i przypieczętowało upadek Trzeciej Rzeszy. Mordercza walka pośród postrzępionego łańcucha gór, która urosła do rangi jednej z największych legend XX wieku.
Olbrzymie poświęcenie żołnierzy dziesięciu armii. Tygodnie nierozstrzygniętego boju. Finalny szturm Polaków, którzy mimo olbrzymiej przewagi wroga zdołali odbić Monte Cassino z rąk hitlerowców. Czy ktokolwiek wierzył, że odniosą sukces? Czy alianci posłali ich do boju tylko dlatego, że życie polskich żołnierzy obchodziło ich mniej niż brytyjskich? I czy ofiara krwi musiała być aż tak wielka?
Porywająca lektura, nowoczesna perspektywa wybitnego brytyjskiego historyka i nieznane fakty rzucające zupełnie nowe światło na słynną batalię.
"Świadomy wagi swojego zadania generał Anders rozmieścił trzech polskich wojennych fotografów towarzyszących jego żołnierzom. Tymczasem Alexander i Leese wydali „rozkazy dnia” (stara technika „Monty’ego” zagrzewania armii alianckich do boju) w przeddzień bitwy. Anders rozesłał swoje własne poruszające i patriotyczne wezwanie: „Atakujemy ze świętym hasłem w naszych sercach: Bóg, Honor, Ojczyzna”."
/fragment rozdziału "Dzielna Polska"/