Polscy „bojownicy o wolność”
Terror kojarzy się z atakiem na WTC z 11 września 2001 roku, czy Hamasem. Wojciech Lada w kontrowersyjnej książce Polscy terroryści udowadnia, że mamy tradycje terrorystyczne również w Polsce.
1245 zamachów terrorystycznych w ciągu roku. 3 dziennie!
Gdzie? W Polsce.
Kiedy? W 1906 roku.
Zamachowcy nazywali siebie bojownikami o wolność. Dziś nazwalibyśmy ich terrorystami.
Terroryści czy patrioci?
Marszałek Piłsudski, premier Arciszewski, premier Sławek, premier Prystor - wszyscy brali udział w zamachach. Prezydent Mościcki konstruował bomby.
Dziś wszyscy mają ulice i place swojego imienia.
Niewiele ponad 100 lat temu nie mieliśmy wyjścia.
Czy dziś, gdyby doszło do inwazji Rosji na Polskę, musielibyśmy wrócić do tamtych metod?
Terroryści czy patrioci? Po trupach do wolności
W głośnym zamachu na pociąg w Bezdanach bierze udział Piłsudski i trzech późniejszych premierów Polski. Przyszły prezydent Mościcki konstruuje bomby. Zwykli robotnicy zabijają po godzinach. Polityczni awanturnicy porywają się na najbardziej brawurowe akcje. Charyzmatyczni liderzy organizują siatkę konspiracji i tajne kursy wojskowe. Wszyscy są gotowi zginąć za wolność Polski.
Działali w tajemnicy. Wtapiali się w tłum. Uderzali z zaskoczenia. Przeprowadzali zamachy na rosyjskich przywódców, strzelali do carskiej policji. W domach produkowali bomby, pod łóżkami ukrywali broń, spiskowali pod nosem zaborcy.
Mówili o sobie: bojownicy, rewolucjoniści.
Dziś nazwalibyśmy ich terrorystami.