Czy wolna wola jest dla Boga przeszkodą w zbawieniu człowieka?
Poniżej fragment rozdziału „Nie (p)odchodź!" pochodzący z książki Wilki dwa. Męska przeprawa przez życie autorstwa o. Adama Szustaka OP i Roberta „Litzy" Friedricha, który został opublikowany na portalu franciszkanska3.pl.
O. SZUSTAK: W Księdze Rodzaju obok tych obrazów Abrahama jest jeszcze ciekawy obraz Lota, który przez cały czas wędrówki nie miał żadnej osobistej relacji z Bogiem. Abraham, choć miał różne przejścia, ciągle rozmawiał ze Stwórcą. Był w bliskości z Nim. A Lot stoi z boku. (...) Lot to dla mnie obraz człowieka katolika, który jest w Kościele, bierze udział w niedzielnej mszy świętej, przyjmuje księdza po kolędzie, lecz totalnie nie chce mu się rozmawiać z Bogiem.
Patrząc na tę historię, myślę sobie, że jak ktoś był gorliwym katolikiem, bo chodził do kościoła, a później odchodzi, to być może Pan Bóg ma dla niego właśnie taką drogę. Być może tylko tam czeka na niego dwóch aniołów. Może Pan Bóg się zgadza na odejścia, bo skoro nie może znaleźć człowieka w Kościele, to szuka go w innych miejscach. Rozumiem oczywiście sprzeciw wobec takiego myślenia, że nie wolno nam się cieszyć, kiedy ktoś odchodzi od Kościoła.
Ale jestem przekonany, że Pan Bóg zawsze próbuje odnaleźć się w zaproponowanej przez nas sytuacji. On sam, przypuszczam, chciałby to poprowadzić znacznie sensowniej. Nie chciałby, aby Lot trafił do Sodomy, by tam żył jak pies. Ale w związku z tym, że człowiek wybrał inaczej, to Bóg nie powiedział do niego: No to, skoro tak wybrałeś, to teraz sobie radź. Ja ci zaproponowałem coś innego, a ty mi robisz taki numer? Bóg w swojej niewiarygodnej pokorze oraz miłości dostosowuje się do tego, co zrobiliśmy. Próbuje nas znaleźć tam, gdzie poszliśmy. I nie mówi: Idź tylko tu, bo inaczej ci nie dam łaski.
LITZA: Ale wiesz, ja też mam takie doświadczenie, że za bardzo nie szukałem Boga. Ja od zawsze szukam przede wszystkim brzmień w muzyce i kostek do gitary, z pomocą których mogę te idealne dźwięki znaleźć, dobieram odpowiednie lampy, efekty, kable, struny, przetworniki. To mnie od zawsze pochłania do tego stopnia, że mało brakowało, a nie oświadczyłbym się swojej żonie. Dobrochna musiała mnie do tego zainspirować. Tak byłem pochłonięty muzyką. Ale zawsze widziałem we własnej historii jedną rzecz, że to Bóg mnie szuka.
Rzeczywiście, z jednej strony to jest tak, że On za mną wszędzie chodził. Łapał mnie gdzieś na manowcach, zachęcał, próbował, nęcił bezinteresowną miłością - gratisem, choć ja w to nie wierzyłem - no bo pokaż mi człowieka, który uwierzy dzisiaj, że jest coś gratis.
Od dziecka jesteśmy wychowywani w kluczu: dobrze się uczysz synek - bardzo kochane dziecko. Trudno uwierzyć, że nagle masz coś dostać za darmo. To aż głupio nawet. Za darmo? Za nic? Ale okazuje się jednak, że za coś - za grzechy. (...)
O. SZUSTAK: Kiedyś rozmawiałem z jednym księdzem w Kielcach - genialny gość - i on powiedział mi tak: Rozumiem, że człowiek ma wolną wolę. Ale!... Myśmy z tej wolnej woli zrobili bożka. Bo czy wolna wola jest mocniejsza od Boga? Czy cokolwiek jest od Niego mocniejsze?. To jest nierozwiązywalny dylemat w Kościele.
Wiadoma jest sytuacja, kiedy ktoś widzi niebo i piekło, i mówi do Boga: Mam Cię w nosie! Już tak się ustawiłem życiowo, zamknąłem na Ciebie, że nie mam ochoty tego zmieniać. Wierzymy, że istnieje możliwość wyboru piekła. Ale z drugiej strony, patrząc na potęgę Bożą, na Jego wszechmoc, bardzo wierzę, iż Pan Bóg, nie niszcząc woli człowieka, może przekonać go do siebie. Nie mamy jasnej odpowiedzi, czy wolna wola jest dla Boga przeszkodą w zbawieniu człowieka. Jest takie zdanie...
fot. Marcin Jończyk
Torpedują słowem w walce o dusze!
Rockowy muzyk i wędrowny kaznodzieja tropią dwa wilki, które żyją w każdym z nas. Wilk zły nie ma nam nic do zaoferowania, ale atakuje podstępnie, z zaskoczenia. Robi wszystko, żeby nas upodlić. Wkręca w najgorsze sytuacje. Wilk dobry to Wszechmoc, która z niczego potrafi stworzyć życie. Ten wilk wiernie chodzi za nami i pokazuje naszą wartość.
Autorzy opowiadają o ekstremalnej drodze, którą każdy musi przejść. O drodze, na której często dopada nas zwątpienie, depresja, bunt, ale też spotyka szczęście, radość i spełnienie. Celnie i konkretnie. Autentycznie na maksa. Obaj każdego dnia toczą walkę z jednym i drugim wilkiem, i nie zawsze udaje się wybrać tego dobrego.