Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

28.11.2016

Jak nie zatracić dziecięcej radości i wdzięczności za dobro, które nas spotyka?

Gwiazdy na „dywaniku" u ojca Leona? A może sędziwy benedyktyn zasypywany pytaniami przez spragnionych duchowej strawy celebrytów? Kto tu kogo przepytuje?

Cały urok tej książki polega na tym, że nikt nikogo. Zapis sześciu spotkań ojca Leona Knabita z ludźmi show-biznesu - Anną Dymną, Aśką Kołaczkowską, Markiem Kamińskim, Cezikiem, Marcinem Prokopem i Krzysztofem Skórzyńskim - nie jest zapisem jakiegokolwiek wywiadu. To swobodne rozmowy ludzi, którzy postanowili spędzić ze sobą nieco czasu, zastanawiając się nad swoim życiem „w pięknych okolicznościach przyrody".

Siedzą, gadają, piją kawę, częstują się ciasteczkami, spacerują w ciszy tynieckich ogrodów. Pozornie nic się nie dzieje, a przecież dzieje się tak wiele. Opowiadają o swojej codzienności, przekomarzają się, żartują. Mimochodem zahaczają o sprawy najważniejsze, jak miłość, bliskość, talent, sens życia, wiara. Do wniosków dochodzą różnych, bo też i z różnych stanowisk wychodzą, różne mają doświadczenia. Nie o to jednak chodzi, aby ktokolwiek kogokolwiek przekonywał, ale o radość spotkania dwojga ufających sobie ludzi. Snują leniwe dygresje albo przerzucają się ciętymi ripostami. I po prostu dobrze się ze sobą czują.

Wspólnym mianownikiem tych rozmów jest przetrwanie w chaotycznym, coraz szybciej pędzącym świecie. Jak nie dać się zwariować? Jak pozostać sobą mimo presji otoczenia? Jak znaleźć w sobie ciszę? Jak nie zatracić dziecięcej radości i wdzięczności za dobro, które nas spotyka? Jak rozmawiać w dobie internetowego hejtu? Jak w świecie cyferek i smartfonów nie zapomnieć o wadze bliskości, dotyku, przytulenia?

Sięgając po „Slow life według ojca Leona", czytelnik jest zaproszony właśnie do tego, by wraz z bohaterami tej książki zwolnić na chwilę i zwyczajnie dobrze się poczuć. W tak doborowym towarzystwie nie jest to trudne. Nieśpieszny, osobisty charakter rozmów, jak też trzeci, cichy bohater każdej z nich - tysiącletnie opactwo tynieckie - sprawiają, że zanurzając się w lekturę, czujemy się przeniesieni w ten przyjemny stan zawieszenia, zwolnienia, chciałoby się rzec: stan weekendu. A może rekolekcji?

Szczęście to stan ducha!

A gdyby tak zaszyć się gdzieś w ciszy, oczyścić umysł, pobyć chwilę offline? Tysiącletnie mury tynieckiego klasztoru to idealne miejsce na duchowe spa. Blisko natury, z dala od medialnego zgiełku, można wypić kawę z najbardziej wyluzowanym polskim mnichem. I porozmawiać o tym, co się naprawdę liczy.

Cezik zdradza, co myśli o internetowym hejcie i co chciałby wpoić swojemu synowi… Leonowi.
Aśka Kołaczkowska opowiada o różnych stronach kobiecości i o tym, jak ważny jest uścisk ręki.
Marcin Prokop ujawnia swoją receptę na to, jak w życiu nie przegiąć…
Z ojcem Leonem łączy ich jedno: w tym szalonym świecie nie dali się zwariować.

Ojciec Leon Knabit odkrył slow life, zanim to było modne. Nikomu nie śniła się jeszcze fascynacja minimalizmem, treningami uważności czy zdrowym żywieniem, gdy on skutecznie praktykował już post, modlitwę i ascezę. Życie mnicha nie przeszkadza mu swobodnie odnajdywać się w świecie mediów: poprowadzić telewizyjny talk-show, wygrać konkurs na blog roku, a nawet zostać twarzą kampanii reklamowej.