Przeczytaj fragment nowej książki Michała Olszewskiego
W lutym premiera „#upału" Michała Olszewskiego. To powieść o pułapce, w którą wpaść może każdy, o sieci, którą na nas zastawiono, o (nie)obecności, pracoholizmie, manipulacji. Autor z wirtuozerią i pozorną lekkością prowadzi czytelnika do piorunującego finału.
Już dziś możecie przeczytać fragment książki.
"Wzorce pogodowe zastygły. A przecież istnieje silna korelacja między upałem a ekstremalnymi zjawiskami, takimi jak susza, powódź, huragan, cyklon itepe. Uczę się na pamięć tych fraz, będą jak znalazł w radiu na wieczór, wzorce pogodowe zastygły, istnieje więc silna korelacja, istnieje korelacja, ponieważ zastygły. Istna korelacja.
#Upał daje się we znaki mimo wczesnej pory. Bądźcie z nami na bieżąco, bo wiele może się zdarzyć. Czekamy na deszcz
@RuchadłoLeśne Wydupcajcie z tą swoją pogodą. Spierdalam na Nortkap
@StrumieńSensu A ja nad zimnym morzem walcie się na ryje debile buhahahahaha
Okej, mówię, już wracam, kochani, przepraszam za kontrowersyjne spóźnienie, ale pracy masa, już to czujecie, a jeszcze ta oscylacja.
Chciałem powiedzieć, że cieszę się niezmiernie, widząc was tutaj, ponieważ jesteście wyselekcjonowanym starannie narybkiem i przyszłością, jakim i ja kiedyś byłem. Słuchajcie, słuchajcie. Teraz krótko wam powiem o tajnikach tego zawodu. Generalnie, prawda, czas. Ten pośpiech, ten bieg, wszystko. Wiecie, jak jest. Szybkość to wolność. Każdy z nas tutaj biegnie, nie ma czasu na gry wstępne, raz-dwa, ad rem, fiuuu, ejakulacja i po wszystkim. I jedziemy dalej. Dużo akapitów, żeby czytelnik się nie męczył. Bez zdań wielokrotnie złożonych i wyrazów wielosylabowych, ponieważ, jak dowiodły badania, są one męczące i tylko zawadzają.
Żeby się utrzymać na powierzchni zdarzeń, żeby nie zostać w smutnym tyle, trzeba jechać, jechać. Bo jak nie my ich, to oni nas. Co ja na to poradzę, że w takim czasie żyjemy. Nie my go przecież wybraliśmy. Siedzę w tym już trochę lat i nieco medali zgarnąłem, więc wiem, o czym mówię. Jest w dziennikarce miejskiej coś pociągającego. Ta nerwowość wchodzi w krew. Ta umiejętność przeskakiwania z tematu na temat. Nudzi cię coś, to idziesz dalej, jest tyle innych spraw, bez zapominania wszakże o poprzednich. Zauważyłem, że w mojej redakcji wielu kolegów często zmienia partnerki i à rebours i vice versa. Coś jest na rzeczy. Zaakceptuj zmianę. Taka praca, taki, rozumiecie, życia styl. Ja tego co prawda nie pochwalam, ale z drugiej strony nawet lubię, weszło mi w krew".
Fikcja bardziej bolesna niż rzeczywistość
Wszystko dzwoni, pika, wibruje. Klikasz, odbierasz, gnasz. Zewsząd dopadają cię setki newsów. Nie pamiętasz, co czytałeś, dlaczego, gdzie, po co. Uwięziony w wirtualnym świecie nie dostrzegasz odległej o milion lat świetlnych rzeczywistości, aż w brutalny sposób przypomni ci o swoim istnieniu.
"#upał" to opowieść o pułapce, w którą wpaść może każdy, o sieci, którą na nas zastawiono, o (nie)obecności, pracoholizmie, manipulacji. Autor z wirtuozerią i pozorną lekkością prowadzi czytelnika do piorunującego finału.