Wydawnictwo Znak - Dobrze nam się wydaje

11.09.2017

Monumentalna, doskonale napisana powieść

Wyobraź sobie to, czego pragniesz najmocniej na świecie. Pomyśl o swoim świętym Graalu, twojej ziemi obiecanej; o osobie, którą darzysz największą miłością, o marzeniu, rządzącym całym tobą...

Oto twoja niksa.

W mitologii germańskiej nazywano tak demony ukazujące się w postaci ludzkiej jako piękne dziewczęta lub półzwierzęce, których śpiew miał zwabiać młodzieńców w głębiny. W norweskim folklorze niksa jest duchem, pojawiającym się czasem jako biały koń, który porywa dzieci. Rzuciwszy urok na swe ofiary, porywa je na szaloną przejażdżkę, której finał niezmiennie musiał być dla uprowadzonych fatalny. W debiutanckiej powieści Natana Hilla jest podobnie: Graal okazuje się być Nemezis, a ziemia obiecana ‒ śmiertelną pułapką. Mówiąc słowami Faye, matki głównego bohatera: „To, co kochasz najbardziej, kiedyś zrani cię najmocniej".

„Niksy" doczekały się uznania recenzentów, zostały także entuzjastycznie przyjęte przez czytelników amerykańskich oraz przełożone na ponad 25 języków. John Irving nazwał Hilla mistrzem, „The New York Times" użył wobec niego sformułowania „wielki literacki talent", krytycy zaś porównują jego pisarstwo do twórczości Donny Tartt, Waltera Cronkite'a czy wręcz Charlesa Dickensa. Książka wkrótce doczeka się adaptacji na małym ekranie, a jedną z głównych ról zagra sama Meryl Streep.

Rzadko debiut osiąga tak pełny i wszechstronny sukces. Na czym więc polega fenomen „Niksów"? Autor mistrzowsko łączy tragizm i komedię, filozoficzną refleksję na temat relacji międzyludzkich z gorzką i celną satyrą polityczną. Głównymi cechami tej monumentalnej, doskonale napisanej historii są też uniwersalność i wielopłaszczyznowość. Każdy ma szansę znaleźć w niej coś poruszającego, musi jednak liczyć się z pewnym ryzykiem: gdy zacznie się czytać tę książkę, nie sposób się od niej oderwać, od pierwszej aż po ostatnią z ponad ośmiuset stronic.

„Niksy" to lektura obowiązkowa dla każdego, kto pragnie być na bieżąco z nowościami wydawniczymi, a przede wszystkim dla tych, którzy cenią w literaturze smutną nieco mądrość oraz lekko sarkastyczny śmiech.

Nathan Hill

Niksy

Tłumaczenie: Jerzy Kozłowski

Samuel ze szczegółami zapamiętał dzień, w którym opuściła go matka. Podobnie jak noc, kiedy pocałował ukochaną, i popołudnie w lesie, gdzie ostatni raz widział najlepszego przyjaciela. Wszyscy oni nagle zniknęli z jego życia.

Choć Samuel ukrył się w wirtualnym świecie Elflandii, by tam zabijać potwory, nie przestał myśleć o tych, których utracił. Gdy po latach wyruszy w podróż, by odkryć prawdę o swojej rodzinie, przekona się, że jego życie było ulotną grą pozorów. Przyszedł czas, by zmierzyć się z niksami, o których opowiadała mu matka.

Niksy to demony, które oszałamiają i uwodzą, wciągają do swojego świata i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Każdy widzi je inaczej. Niksa to ktoś, kogo kochałeś, ale nie potrafiłeś przy sobie zatrzymać, albo coś nieuchwytnego, czego szukasz przez całe życie, o czym marzysz, choć jest nieosiągalne. Każdy ma swoją niksę.

Nathan Hill z maestrią łączy skandynawską mitologię ze światem gier komputerowych, zderzając chicagowskie zamieszki z 1968 roku z ponadczasową miłością, tworzy wielowymiarowy obraz świata przenikniętego emocjami. Od tej powieści nie sposób się oderwać. Na jej podstawie powstaje serial, w którym zagra Meryl Streep.