"Chciałam pozostać obiektywna"
Przeczytajcie, co mówi o Schulzu i pracy nad jego biografią.
- Fascynacja Schulzem pojawiła się, gdy byłam nastolatką - miałam 14, a może 16 lat. Pewnego dnia otrzymałam na imieniny od przyjaciółki brązową książkę ze złotymi literami: Bruno Schulz „Sklepy cynamonowe" i „Sanatorium pod klepsydrą". Mam ją do dziś i to z niej korzystałam, pracując nad biografią i cytując fragmenty.
Ta mała brązowa książka, bez ani jednej ilustracji, uruchomiła wówczas we mnie machinę wyobraźni, która przenosiła w jakiś inny, nieznany, nowy wymiar, bo proza Schulza jest niezwykle plastyczna.
Teraz, po napisaniu biografii Schulza, myślę, że był to dla mnie okres żegnania się z dzieciństwem, czyli moją epoką genialną. Ta książka pozwalała mi pewnie powracać do własnych wspomnień i utraconych na zawsze chwil. Potem Schulz powracał przy okazji matury, wystaw, studiów artystycznych, doktoratu.
Praca nad biografią była samotna i w izolacji od świata. Na wiele miesięcy zniknęłam, wyjechałam w góry, czytałam i pisałam od rana do nocy, i w nocy czasem też. Było to coś w rodzaju pozytywnego transu i samorozwoju. Nastukałam na klawiaturze milion trzysta tysięcy znaków. Po oddaniu tekstu do wydawnictwa poczułam ulgę. Miałam nawet taką myśl, że jeżeli wydawca odrzuci tekst, to i tak dokonałam czegoś niezwykłego. Ale, jak widać, książka została przyjęta i jest wydana, z czego bardzo się cieszę.
Moją główną intencją podczas pracy nad tą biografią było opowiedzenie historii życia Schulza oczami osób jemu współczesnych, dlatego tak ważne były dla mnie listy czy wspomnienia, które licznie cytuję. Chciałam pozostać obiektywna".
Książkę możecie kupić tutaj