Poruszająca opowieść laureatki Nagrody Literackiej Nike o życiu tuż po wojnie
Plac przed krakowskim teatrem Bagatela. Zbieg ulic Krupniczej i Karmelickiej. Uśmiechnięta dziewczynka pędzi na wrotkach w tłumie przechodniów. To Joasia - Joanna Olczak-Ronikier. Pisarka i scenarzystka, współzałożycielka „Piwnicy pod Baranami", autorka jej monografii i biografii założyciela „Piwnicy..." Piotra Skrzyneckiego, twórczyni biografii Janusza Korczaka, nominowana do wielu nagród, laureatka m.in. Nagrody im. Jerzego Turowicza (2013).
„Wtedy. O powojennym Krakowie" pokazuje świat tuż po II wojnie światowej. Rok 1945 i lata późniejsze widziane oczami małej dziewczynki, która po koszmarze wojny odzyskuje prawo do bycia dzieckiem. Jej spojrzenie dziś uzupełniają dokumenty pieczołowicie przechowywane przez jej matkę i babkę.
Spoglądając na zdjęcie dziewczynki na wrotkach popatrzmy w lewo. Tam, już poza kadrem, ciągnie się ulica Krupnicza, przy której pod numerem 2, do dziś stoi kamienica, dawny Dom Literatów. Miejsce, do którego po wojennej tułaczce trafiła Hanna Mortkowicz-Olczakowa z matką i córką. Zostawiły za sobą Warszawę, w której przepadł cały dorobek i właśnie na Krupniczej próbowały zbudować nowe życie. Oto centrum świata dziesięcioletniej Joasi, perspektywa z której patrzy na powojenny Kraków.
Krupnicza 22 to adres legenda, znany z powojennych wspomnień i biografii wielu twórców. W czasie wojny niemiecki hotel dla pracowników urzędu naftowego. Od 1945 do 1995 mieścił się tu Dom Literatów, należący do Związku Literatów Polskich z biurami związku, biblioteką, stołówką oraz mieszkaniami dla pisarzy i ich rodzin. Pod ten adres trafiali wojenni rozbitkowie, tutaj odradzało się i toczyło powojenne życie kulturalne. Znany jest z licznych anegdot i niesamowitych opowieści, ale największe zdumienie budzi fakt, że przewinęli się przez niego niemal wszyscy, którzy mieli wpływ na kulturę powojennej Polski. Wśród mieszkańców i gości Krupniczej 22 znaleźć można najwybitniejsze nazwiska literatury polskiej XX wieku: Wisława Szymborska, Tadeusz Różewicz, Czesław Miłosz, Konstanty Ildefons Gałczyński, Stefan Kisielewski, Sławomir Mrożek, Jerzy Andrzejewski, Stanisław Dygat, Stefan Otwinowski, Leon Kruczkowski, Kazimierz Brandys, Jerzy Broszkiewicz. To wśród nich zamieszkała rodzina przedwojennego warszawskiego wydawcy.
Z Krupniczą 22 sąsiaduje Dom Mehoffera, Krupnicza 26, z ogrodem, który stał się krainą dziecięcych przygód Joasi: „(...) po prawej stronie rozzieleniał brzydką przestrzeń nieoczekiwany cud: zamknięty murkiem i sztachetami zdziczały ogród, jak z bajki, odgrodzony od naszej posesji rzędem wysokich topoli. (...). Najpierw do zielonego raju przedostawałam się przez sztachety, znanym sposobem uliczników: jeżeli przepcha się głowę, przejdzie i cała reszta. Potem, po paru bolesnych uwięźnięciach przełaziłam górą, nie bacząc na ostre szpikulce parkanu. Nie chodziło o kradzież owoców ani o zrywanie kwiatów przebijających się przez chwasty. Fascynowała przygoda, podszyta strachem, bo ktoś tam jednak stróżował, krzyczał, straszył psami.".
Magiczne miejsce to Ogród Mehoffera, dziś jeden z najbardziej urokliwych zakątków centrum Krakowa. W domu przy Krupniczej 26 w 1869 roku urodził się Stanisław Wyspiański, a w 1932 roku zakupił go Józef Mehoffer. Niezwykły ogród został zaprojektowany przez samego malarza. Zdziczały i zdewastowany przez wiele lat ogród odnowiono i ponownie otwarto 20 maja 2004 roku. W znacznej mierze odtworzono układ ścieżek, kształt rabatek i gatunki roślin. Na wiosnę kwitną tutaj bzy, jaśminowce, drzewka owocowe, fiołki, konwalie majowe. Później piwonie, bratki, lilie królewskie, a do późnej jesieni różne gatunki róż. Nad całością ogrodu góruje potężny dąb szypułkowy - zabytek przyrody.
Podobnie jak Dom i Ogród Mehoffera zmieniły się inne miejsca, o których opowiada Joanna Olczak-Ronikier. Nie ma już sklepiku Zofii Mazgajewskiej, sklepu pana Mola, ani genialnych lodów włoskich sprzedawanych przez Luigiego Olivo, których smaku Autorka nie zapomniała do dziś. To ten miejsca nierozerwalnie łączą się w jej pamięci z jej pierwszą miłością - Walusiem, który w 1946 roku wyemigrował w raz z rodziną do Brazylii. Tamten Kraków podczas lektury „Wtedy" odżywa i nabiera nowych barw. Jest miastem - oazą, które lśni w porównaniu do wojennej pożogi.
Joanna Olczak-Ronikier otrzymała „Nike" za książkę „W ogrodzie pamięci", przełożoną na wiele języków opowieści o losach własnej rodziny, która urywa się w roku 1944. Teraz czytelnicy mogą poznać jej dalszy ciąg.