Czym jest wojna...
Takiej książki jak „Piękno i smutek wojny" jeszcze nie czytałem. Jak w żadnej innej dotąd wojna nabrała bardzo ludzkiego charakteru. Śledzimy losy 20 osób z różnych warstw społecznych, które zostały wrzucone w wir wojny. Autor głównie na podstawie wspomnień, dzienników, pamiętników przedstawia różne perspektywy ludzi wobec wojny. Początkowy optymizm, radość, duma, poczucie obowiązku u jednych szybko przeistacza się w niekończącą się nadzieję, że wojna zakończy się lada dzień, tydzień, miesiąc.
Dla kogoś takiego jak Rafael de Nogales wojna staje się okazją dla przeżycia największej przygody w życiu, ale tu można się zastanawiać, jaka to „przygoda", gdy jest się biernym świadkiem czystek etnicznych. Dla Michela Corday wojna od samego początku jest koszmarem, czymś niewyobrażalnym, jeśli nie wręcz przykładem nieskończonej głupoty ludzkiej. Bardzo ciekawe są wspomnienia nastoletniej Elfriedy Kuhr, której wnętrze stało się także polem bitwy - z jednej strony jeszcze dziecięca niewinność i naiwność, jak i zwykłe zamiłowanie do pokoju, musiały ścierać się z zewnętrznymi oczekiwaniami rodziny, szkoły, całego społeczeństwa, aby traktować wojnę jako coś wspaniałego i koniecznie oddawać się skrajnie wypaczonemu patriotyzmowi. Choć to najlepiej widać w historii młodej panny Kuhr, niemal każda postać w tej książce staje przed podobnymi dylematami i w swoim wnętrzu musi stoczyć prywatną wojnę myśli, stawiając sobie pytanie: czym jest dla mnie wojna?
Co jest bardzo ważne w tej książce, to fakt, że Peter Englund w swoim dziele jest praktycznie niewidoczny. Stara się nie oceniać z naszej perspektywy dlaczego większość ludzi wtedy traktowała samą ideę wojny jako coś chwalebnego. Englund stworzył coś w rodzaju dziennika, w którym przeplatają się wydarzenia, przeżycia i myśli 20 osób, pokazując przez to odmienną mentalność ludzi tamtych czasów. Dla współczesnego czytelnika ta mentalność zdaje się być zupełnie już obca. Jednak warto zastanowić się nad przeżyciami, myślami ludzi, którzy chcąc lub nie chcąc znaleźli się zarówno na froncie jak i poza frontem I wojny światowej. Warto postawić się w sytuacji tych osób i pomyśleć, co by się na ich miejscu zrobiło. Warto w końcu stoczyć też jak Elfriede Kuhr i inni taką prywatną wojnę w sobie i zadać sobie te pytania - czym dla mnie byłaby wojna wtedy, a czym byłaby teraz?
Recenzent: Jakub Gawlik
Peter Englund
Piękno i smutek wojny. Dwadzieścia niezwykłych losów z czasu światowej pożogi.
Tłumaczenie: Emilia Fabisiak
Dotknij prawdziwej historii!
20 autentycznych postaci, 220 krótkich rozdziałów.
To oni, a nie politycy i generałowie, tworzyli wielką historię. Poczuj wszystkim zmysłami okrucieństwo i bezsens wojny. Poznaj zapach prochu i smak wojennej miłości. Weź udział w samobójczym natarciu, stań przed zbuntowanym batalionem i odwiedź oficerski burdel.
Piękno i smutek wojny to absolutnie unikatowa historia I wojny światowej w 220 krótkich rozdziałach.
Peter Englund w mistrzowski sposób połączył barwną, niemal literacką narrację z historyczną erudycją godną największych mistrzów. Ta rewolucyjna książka stawia pod znakiem zapytania sposób, w jaki do tej pory pisano książki historyczne.