Jak czytać „Czarną piosenkę”?
Tomik tużpowojennych wierszy Wisławy Szymborskiej rekomenduje krytyk literacki Marian Stala.
(...) Od którego wiersza zacząć lekturę, który z nich najlepiej wprowadza w świat młodej Szymborskiej? Sama poetka wybrała wiersz bez tytułu zaczynający się od słów: „Świat umieliśmy na wyrywki", wskazywała też mocno Czarną piosenkę.
Ten wiersz jest fundamentalnie dwuznaczny: opowiada o drobnym zdarzeniu albo o zdarzeniu ostatecznym: tłem jest kiczowata dansingowa sala albo cały świat; na pierwszym planie pojawi się tandetny knajpiany muzyk albo znakomity artysta. Dwuznaczności są zamierzone: przed nami zjawi się świat, w którym niejasny jest sposób myślenia i hierarchia spraw. Świat obojętności, przypadkowości, pustki. Czy to jest świat po wojnie? Nie tylko. Czy to jest melancholijna, jazzowa piosenka? Owszem, przede wszystkim jednak jest to wielki wiersz.
Tomik, który miał być debiutem Poetki
"Czarna piosenka" to tomik, który miał być debiutem Wisławy Szymborskiej, ale nigdy nie został wydany. Prawdopodobnie wstrzymała go cenzura, bo w takim kształcie nie mógł się wówczas ukazać. Niektóre z wierszy publikowane były w czasopismach literackich, zaledwie kilka z nich poetka włączyła później do wydań książkowych. W roku 1970 Adam Włodek podarował jej na urodziny niezwykły prezent – zebrał wszystkie jej wiersze z lat 1944–1948, przepisał na maszynie i opatrzył komentarzami, a następnie wręczył wraz z listem: „Kochana Wisełko…”. Prezent ten przechowywany był przez całe lata i dopiero w roku 2014, opatrzony wstępem Joanny Szczęsnej, trafił do rąk czytelników poezji Wisławy Szymborskiej.